Nietrzeźwy nastolatek próbował przejechać policjanta. Później uciekał przed drogówką, gnając z prędkością 160km/h. Swój rajd zakończył w rowie.
W niedzielę wieczorem lubelscy policjanci dostali sygnał o podejrzanym kierowcy, poruszającym się ul. Nałęczowską. Jego opel omega jechał wężykiem i bez włączonych świateł. Mundurowi szybko dotarli na miejsce i zatrzymali auto.
– Kiedy policjant podchodził do radiowozu, kierowca opla nagle ruszył na niego – mówi Andrzej Fijołek, z zespołu prasowego lubelskiej policji. – Policjant odskoczył unikając potrącenia. Mundurowi natychmiast ruszyli w pościg.
Kierowca opla zjeżdżał na przeciwległy pas ruchu. Zmuszał innych do zjechania na pobocze.
– Wymuszał pierwszeństwo przejazdu na skrzyżowaniach, jechał z prędkością do 160 km/h – wylicza Fijołek. – Po opuszczeniu miasta uciekał przez miejscowości Szerokie, Konopnica, Kozubczyzna, Motycz i Radawiec.
W Kozubszczyźnie kierowca doprowadził do kolizji z innym autem. Po 20 minutach pościgu stracił panowanie nad oplem i wjechał do rowu.
– Zablokował drzwi i pomimo próby wyciągnięcia go z pojazdu i zastawienia auta przez radiowozy, próbował jeszcze wycofać – wyjaśnia Fijołek. – Po wybiciu szyby mężczyzna został wyciągnięty na ulicę i obezwładniony.
Piratem drogowym okazał się 17 latek. Miał prawie 1.5 promila alkoholu w organizmie. Chłopak trafił do aresztu. Odpowie m.in. za czynną napaść na policjanta.