do drzwi. A zaraz potem, korzystając z nieuwagi nożownika,
wypchnął go ze sklepu. Pijany przewrócił się, a nóż wypadł mu z ręki. Obrońca sklepu rzucił się na napastnika i przygniótł swoim ciałem. Związał mu ręce i nogi taśmą samoprzylepną i zadzwonił po policję. Kiedy na miejsce przyjechali policjanci z Zamościa, nożownik leżał skrępowany na podłodze. Miał 1,78 prom. alkoholu w wydychanym powietrzu.
(zsaw)