Prokuratura wyjaśnia przyczyny śmierci mężczyzny, który zmarł na pływalni przy ul. Łabędziej w Lublinie. Dotychczasowe ustalenia potwierdzają pierwsze hipotezy – mężczyzna nie utonął, a akcję ratowniczą podjęto niemal natychmiast.
Do tragedii doszło w ubiegły piątek. 51-latek przyszedł na basen z żoną i dzieckiem. Kiedy mężczyzna wychodził z wody, nagle zaczął opadać na dno.
– Nie wiemy jeszcze, jaka była przyczyna śmierci. Pewne jest, że 51-latek nie umarł z powodu utonięcia – wyjaśnia Agnieszka Kępka, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie. – Na miejscu szybko rozpoczęto akcję ratunkową, ale nie dała ona rezultatu. Czekamy na wyniki sekcji zwłok.
Śledczy wykluczyli, by ktoś przyczynił się do śmierci mężczyzny.