Aspirant Renata Kosior z posterunku w Jastkowie to najbardziej rozpoznawalna dzielnicowa. Tak zdecydowali uczestnicy plebiscytu, który zorganizowaliśmy wspólnie z Komendą Miejską Policji w Lublinie. Kolejne miejsca zajęli dzielnicowi z Lublina i Bełżyc.
Zwyciężczyni głosowania służy w policji od 12 lat. Była dzielnicową na lubelskim Starym Mieście. – Półtora roku temu przeniosłam się do Jastkowa, gdzie mieszkam. To bardzo pomaga w służbie. Mieszkańcy są bardzo otwarci wobec dzielnicowego, którego dobrze znają – mówi asp. Renata Kosior.
Przenosiny z Lublina do niewielkiego posterunku nie oznaczają, że dzielnicowa ma mniej pracy. Policjantka przyznaje jednak, że służba na wsi różni się od tej w mieście.
– Chodzi o podejście mieszkańców do dzielnicowego. Jest on rozpoznawalny, więc więcej ludzi się do niego zgłasza. Dzwonią, jeśli mają problem. Sama również regularnie ich odwiedzam. Można powiedzieć, że na wsi mieszkańcy mają większe zaufanie do swojego dzielnicowego – ocenia asp. Kosior. – Wygrana w plebiscycie to właśnie efekt tej rozpoznawalności i zaufania. Dziękuję mieszkańcom, którzy na mnie zagłosowali. Sama jednak nie zwracam uwagi na popularność. Staram się pomagać ludziom i normalnie wykonywać swoją pracę – dodaje policjantka.
Jako dzielnicowa interweniuje w bardzo różnych sprawach. Niektóre sytuacje zapadają jednak w pamięć na dłużej. Tak było w połowie października, kiedy dwóch 19-latków uprowadziło 15-letniego chłopca. Przetrzymywali go w pustostanie. Chłopak wysłał SMS-a do dzielnicowej.
– Kończyliśmy już z kolegą służbę. Początkowo sądziliśmy, że młodzież robi sobie żarty. Pojechaliśmy jednak na miejsce i odbiliśmy chłopaka. Był przestraszony, ale cały – wspomina asp. Renata Kosior.
Plebiscyt „Najbardziej Rozpoznawalny Dzielnicowy 2019 roku” organizowaliśmy już po raz kolejny wraz z Komendą Miejską Policji w Lublinie. Nasi czytelnicy oddawali głosy na ponad 80 kandydatów z jednostek w Lublinie i okolicznych miejscowościach.
Dobry dzielnicowy ma przede wszystkim pośredniczyć w kontaktach między policją, a mieszkańcami. Jest on tzw. „policjantem pierwszego kontaktu”.
Na co dzień pomaga np. w konfliktach sąsiedzkich, interweniuje w związku z przemocą w rodzinie. Prowadzi również sprawy dotyczące włamań czy kradzieży. Dzielnicowi regularnie odwiedzają podległe im rejony. Spotykają się z radami dzielnic, administracjami osiedli czy przedstawicielami szkół. W środę, w związku z zakończeniem plebiscytu, zastępca Komendanta Miejskiego Policji w Lublinie mł. insp. Janusz Pudźwa wyróżnił zwycięzców specjalnymi nagrodami.
Asp. Renata Kosior zdobyła jedną trzecią wszystkich głosów. Drugie miejsce w plebiscycie zajął asp. szt. Artur Tomaszewski z Komisariatu Policji VII w Lublinie. Oddano na niego ponad 23 proc. głosów. Artur Tomaszewski służy w Policji od 20 lat. Jako dzielnicowy, dba o kontakt z mieszkańcami Czubów, m.in. ul. Bursztynowej, Jana Pawła II, Szmaragdowej czy Watykańskiej. Prywatnie jest pasjonatem biegania. Trzecią lokatę zajął asp. szt. Wojciech Wójcik z komisariatu w Bełżycach. Zdobył 10 proc. wszystkich głosów. Mundur założył 20 temu. Jako dzielnicowy pomaga m.in. mieszkańcom Niedrzwicy Kościelnej, Krężnicy Jarej, Strzeszkowic i Radawczyka.