Słaby wynik to wina uczniów. Takie wnioski płyną z rozmów z dyrektorami szkół podstawowych, których podopieczni wypadli najgorzej podczas ubiegłorocznego egzaminu ósmoklasisty.
Niespełna dwa miesiące przed tegorocznym egzaminem ósmoklasisty portal WaszaEdukacja.pl. opublikował ranking publicznych szkół podstawowych z Lublina. Pisaliśmy o tym w środę. Jedynym kryterium branym pod uwagę były w nim średnie oceny osiągnięte przez uczniów podczas ubiegłorocznej sesji. Sprawdziliśmy, jak takie zestawienie wygląda w skali województwa. Okazuje się, że dysproporcje między szkołami są gigantyczne.
W Lublinie najlepiej wypadli uczniowie Społecznej Szkoły Podstawowej im. Sebastiana Fabiana Klonowica. Z języka polskiego zdobyli oni średnio 85 proc., z matematyki 83 proc., a z języka angielskiego 94 proc.
– To nie zasługa jednego roku, lecz systemowej pracy z dziećmi – mówi Virginia Sitarz, dyrektor szkoły. – Najważniejsza jest konsekwentna praca. Chodzi o to, żeby jak najszybciej wyłapywać jednostki, które w czymś kuleją i od razu udzielać im wsparcia. Rezultaty przynosi też to, że co tydzień-dwa uczniowie robią testy, żeby się z nimi oswoić. Zdarzają się dzieci słabsze i mocniejsze. Te ostatnie ciągną nam średnią. Z tymi pierwszymi pracujemy. Jeśli piszą test z lepszym wynikiem niż przy próbach, to bardzo się z tego cieszymy. To jest ich sukces! Ważne jest zaangażowanie dzieci i pomoc nauczycieli.
W tym roku znalazły się też szkoły, które z niektórych przedmiotów uzyskały 100 procent. Z języka rosyjskiego taki wynik padł m.in. w SP w Gręzówce, SP 4 oraz SP 9 w Białej Podlaskiej. 100 procent z języka niemieckiego zdobyli uczniowie SP 24 w Kraśniku, SP 3 w Lubartowie, SP 11 w Chełmie, czy w lubelskich SP 16, SP 51, SP 38 i SP im. Św. Pallottiego.
– To zasługa uczniów, którzy są laureatami konkursów przedmiotowych. W takiej sytuacji są oni zwolnieni z egzaminu i otrzymują z niego najwyższą możliwą notę – mówi Jolanta Mazuruk, dyrektor bialskiej „czwórki. – Sukces odnieśli jednak wszyscy uczniowie. To pilne, samodzielne osoby, którym bardzo zależy na dobrych wynikach.
Podobne pochwały usłyszeć można w większości szkół, które mogą być dumne z wyników osiąganych przez swoich podopiecznych. To m.in. SP w Motwicy (85 proc. z matematyki), SP w Huszczy (91 proc. z języka angielskiego), SP 3 w Międzyrzeczu Podlaskim (98 proc. z języka niemieckiego), SP im. Chrobrego w Lublinie (97 proc. z języka angielskiego). Inaczej jest w szkołach znajdujących się po drugiej stronie zestawienia.
– Nauczyciele są bezradni, gdy dzieci nie chcą się uczyć. Prosimy, namawiamy, motywujemy. I nic. Nie pomagają też rodzice, których prosimy o przeprowadzanie rozmów z dziećmi. Takiej współpracy z młodzieżą nie ma – słyszymy od dyrektor jednej ze szkół w Lubelskiem, w której średnia z egzaminu ósmoklasisty z żadnego przedmiotu nie przekroczyła 22 procent.
– Mamy wspaniałych nauczycieli, ale jeśli uczniowie są zainteresowani tylko graniem na telefonach, to niewiele można zrobić. Nawet innowacyjne zajęcia z wykorzystaniem aplikacji i programów komputerowych zupełnie ich nie interesują – słyszymy w innej szkole, gdzie egzamin z matematyki napisany został na 15 procent.
– Takie rankingi i zestawienia są rzeczami kompletnie niepotrzebnymi – uważa dyrektor podstawówki, w której język angielski zdany był na niewiele ponad 20 proc. – W jednym roku jest się wyżej, a w innym niżej. Wszystko zależy, jacy są w danym roku uczniowie. U nas zdarzyli się nie najbardziej lotni. Cóż więcej mogę powiedzieć? – pyta.