Pod koniec miesiąca będą znane wyniki audytów w Lubelskim Parku Naukowo-Technologicznym. Po niedawnych zmianach kadrowych władze województwa na razie rezygnują z poszukiwań nowego prezesa spółki. A Park w pierwszym półroczu zaliczył stratę finansową.
Personalna karuzela w spółce, w której blisko 97 proc. udziałów ma samorząd województwa lubelskiego (pozostałe należą do Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie), rozpoczęło się w maju. Z funkcji członka zarządu zrezygnował Paweł Bryda. Oficjalny powód: sprawy osobiste. Na początku lipca rada nadzorcza LPNT odwołała prezesa Marcina Wieczorka.
Zaznaczmy, że Wieczorek i Bryda spółką kierowali od stycznia 2019 roku. Powołani zostali tuż po przejęciu władzy w województwie przez PiS. Teraz obowiązki prezesa pełni Tomasz Szumowski. To lubelski przedsiębiorca, spółką zarządza jednoosobowo.
Jeszcze w sierpniu w nieoficjalnych rozmowach trwały spekulacje dotyczące obsady fotela prezesa parku. Najczęściej padało nazwisko Marka Krakowskiego, byłego sekretarza lubelskich struktur PiS, który w przeszłości był m.in. dyrektorem Centrum Spotkania Kultur. On sam pytany przez nas, pogłoskom zaprzeczał. Wiemy o co najmniej jeszcze jednej kandydaturze.
– Było kilku chętnych, ale kiedy dowiadywali się, co się tu dzieje, w ostatniej chwili rezygnowali. Z kolei pan Szumowski zapowiedział, że zostanie co najwyżej do końca roku – mówi nam anonimowo osoba związana z parkiem.
W Urzędzie Marszałkowskim słyszymy, że w najbliższym czasie nie jest planowane ogłoszenie konkursu na prezesa LPNT. – Nie szukamy nikogo na to stanowisko – przyznaje Remigiusz Małecki, rzecznik prasowy marszałka województwa.
– Przyszedłem tu z pewnymi zadaniami. Ale okazało się, że tych zadań jest więcej. Dlatego dopóki nie doprowadzę tych tematów do końca, pozostanę na stanowisku – mówi Dziennikowi Tomasz Szumowski.
Nieoficjalnie mówi się, że chodzi m.in. o kwestie związane z zaniedbaniami przy jednym z projektów, przez co spółka mogła być zmuszona do zwrotu Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości 14 mln zł, czy nieścisłości przy jednym z przetargów. Dopiero kilka dni temu został też przygotowany bilans finansowy za pierwsze półrocze tego roku. Spółka przyniosła w tym czasie stratę w wysokości 1,23 mln zł (strata za cały 2019 rok wyniosła 3,16 mln zł, a za 2018 rok – 6,2 mln zł).
Prezes zaznacza, że do wyników finansowych będzie mógł się odnieść pod koniec miesiąca. Wtedy mają być znane wyniki przeprowadzonych w instytucji audytów. – Ze względu na to, co się działo za poprzedniego zarządu, pojawiły się zaszłości, które powodują, że ten rok jest nietypowy. Paradoksalnie sama pandemia działa na naszą korzyść, bo pozwala pewne rzeczy na spokojnie wyprowadzić i zacząć działać bez niepotrzebnego bagażu – mówi Szumowski.