

Zawód w Chełmie. W starciu drużyn numer sześć i siedem w tabeli grupy czwartej Betclic III ligi Chełmianka przegrała u siebie z Wisłoką Dębica 1:2.

Wisłoka nieźle rozpoczęła zawody i kilka razy pojawiła się pod bramką rywali. W 11 minucie po centrze z prawego skrzydła dobry strzał głową oddał Kacper Maik, ale ostatecznie minimalnie się pomylił.
Później to drużyna Grzegorza Bonina powinna otworzyć wynik. Najpierw była udana akcja, w której zabrakło ostatniego podania. A po kwadransie próbkę swoich możliwości dał Bartłomiej Korbecki. „Korbi” mijał rywali, jak slalomowe tyczki, wpadł w pole karne i zagrał wzdłuż bramki. Niestety, nie było tam nikogo, kto mógłby jedynie dostawić nogę.
Minęło 180 sekund i znowu było blisko bramki dla miejscowych. Niewiele zabrakło, a Krystian Mroczek stanąłby oko w oko z bramkarzem. Zanosiło się na gola dla Chełmianki, a w 24 minucie to Wisłoka otworzyła wynik. Jarosław Czernys założył „siatkę” Jakubowi Romanowiczowi, wpadł w pole karne i z narożnika szesnastki uderzył pod poprzeczkę.
Końcówka pierwszej połowy? Na pewno były okazje, żeby doprowadzić do wyrównania. W 36 minucie Blisko powodzenia był Korbecki, tym razem jego uderzenie odbił bramkarz, a o centymetry z piłką minął się Jakub Karbownik. Niedługo później Mroczek dostał piłkę na lewym skrzydle, poczekał, popatrzył, gdzie są koledzy i dograł do Karbownika, którego ponownie zatrzymał golkiper z Dębicy.
Nie udało się przed przerwą, ale szybko po zmianie stron ekipa z Chełma dopięła swego. Gospodarze wymienili sporo podań pod szesnastkę przeciwnika, na koniec Paweł Perdun zagrał do Michała Kobiałki, a ten wyłożył piłkę pod bramkę, gdzie wszystko wykończył Karbownik.
Szkoda tylko, że radość kibiców zbyt długo nie trwała. Jakub Grzywaczewski „wypluł” strzał z dystansu, a sędzia uznał, że zastawiając piłkę dodatkowo Maika odepchnął jeszcze Maks Cichocki i podyktował karnego. Doskonałej sytuacji nie zmarnował Mateusz Geniec. A to oznaczało, że Wisłoka błyskawicznie wróciła na prowadzenie.
Drużyna trenera Bonina starała się odpowiedzieć. Było kilka okazji, stałych fragmentów, ale nie udało się uratować choćby punktu. Jeszcze w doliczonym czasie gry szansę na strzał z rzutu wolnego miał Korbecki. Niestety, spudłował i wszystkie punkty pojechały do Dębicy.
Chełmianka Chełm – Wisłoka Dębica 1:2 (1:1)
Bramki: Karbowik (51) – Czernysz (24), Geniec (58-z karnego).
Chełmianka: Grzywaczewski – Ofiara, Cichocki, Sarnowski (71 Klec), Romanowicz (46 Sałamaj), Piekarski, Perdun (63 Kroczek), Kobiałka (71 Pek), Karbownik (63 Kasprzyk), Korbecki, Mroczek.
Wisłoka: Chrapusta – Geniec, Czarny, Bogacz, Panasiuk, Żmuda, Łanucha (80 Siedlecki), Fedan, Czernysz, Maik (72 Zawiślak), Kulon (72 Bator).
