– Domagamy się natychmiastowych działań w celu rozwiązania kryzysu humanitarnego – we wtorek przed siedzibą Prawa i Sprawiedliwości w Lublinie protestowały osoby, które sprzeciwiają się temu, co dzieje się z uchodźcami i ich dziećmi na granicy polsko-białoruskiej
– Odpowiedzialność za los tych ludzi, wypychanych na bagna, do lasów, ponosi „pisowska” władza. Jakże często widzimy przedstawicieli tej władzy w kościołach, na mszach. „Byłem przybyszem, a nie wpuściliście mnie. Byłem głodny, a nie nakarmiliście mnie.” A dzieci? „Cokolwiek uczyniliście temu najmniejszemu z moich braci, mnie uczyniliście” – mówił jeden z demonstrantów.
Na transparentach pojawiły się hasła, między innymi: "Stan wyjątkowo nieludzki", "Gdzie są dzieci z Michałowa? Amanda 2.5, Aron 6, Alas 4.5, Aryas 8" czy "Nikt nie jest nielegalny".
Uczestnicy protestu mieli ze sobą zdjęcia dzieci uchodźców. Po zakończeniu manifestacji zostawili fotografie pod wejściem do siedziby PiS przy ul. Królewskiej w Lublinie.