10 firm i konsorcjów chce wybudować drogę ekspresową od Piask do Dorohuczy. Nie wszystkie oferty mieszczą się cenowo w możliwościach GDDKiA.
Cała S12 od Piask do przejścia granicznego w Dorohusku będzie miała ok. 75 km. Będzie przebiegała po nowym śladzie i nie pokryje się z obecną drogą krajową numer 12. Na razie nie rozpoczęto robót w terenie, bo dla obwodnicy Chełma (ok. 13,6 km) trwa postępowanie dotyczące wydania decyzji o zezwoleniu na realizację inwestycji drogowej. - Uzyskanie tej decyzji umożliwi wykonawcy rozpoczęcie robót w terenie – informuje lubelski oddział Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad wyliczając, że równolegle trwa przetarg na wyłonienie wykonawcy na odcinku z Dorohuczy do początku obwodnicy Chełma (22,3 km), a latem drogowcy ogłosili przetarg na zaprojektowanie i wybudowanie 23-kilometrowego odcinka Chełm - Dorohusk. Obecnie trwa ocena 12 ofert, które chcą się podjąć zadania.
Mniej chętnych, bo 10, jest w przetargu na projekt i budowę trasy z Piask do Dorohuczy. Najtańszą ofertę złożyło Przedsiębiorstwo Usług Technicznych Intercor, które za swoje usługi chce 357 899 755,85 zł. Największej zapłaty oczekuje Mostostal Warszawa z propozycją 584 834 081,22 zł. Tymczasem GDDKiA na inwestycję ma do wydania 452 851 000 zł.
Zestawienie ofert:
- Przedsiębiorstwo Usług Technicznych Intercor - 357 899 755,85 zł
- Stecol Corporation - 359 308 316,88 zł
- Mota-Engil Central Europe - 387 928 984 zł
- konsorcjum Kobylarnia (lider), Mirbud (partner) - 397 700 000 zł
- Porr - 425 101 530 zł
- Strabag - 432 291 309,27 zł
- Budimex - 470 147 603,52 zł
- konsorcjum Polimex Infrastruktura (lider), Polimex Mostostal (partner), Mosty Łódź (partner) - 475 000 000 zł
- konsorcjum Aldesa Construcciones Polska (lider), Aldesa Construcciones (partner) - 511 313 574,13 zł
- Mostostal Warszawa - 584 834 081,22 zł
Mirosław Czech, dyrektor lubelskiego oddziału GDDKiA dodaje, że odcinek rozpocznie się na istniejącym węźle Piaski Wschód, który zostanie przebudowany w ramach planowanej budowy drogi S17 Piaski - Łopiennik. – Nowa droga początkowo przebiegać będzie po północnej stronie obecnej drogi krajowej nr 12, następnie przetnie ją i od południa ominie Biskupice. Koniec odcinka planowany jest na wysokości Pełczyna. W ramach inwestycji planujemy wybudować m.in. most, siedem przejść dla zwierząt i sześć wiaduktów – wylicza.
Przy budowie S12 są jednak problemy. Drogowcy musieli z pierwotnych planów wyłączyć fragment o długości ok. 5,7 km na połączeniu odcinków drogi w rejonie planowanego węzła Dorohucza. Badania uwidoczniły znajdujące się pod ziemią stare składowisko odpadów.
– W związku z tym podjęliśmy decyzję o ominięciu składowiska. Wiązać się to będzie ze zmianą przebiegu trasy między Pełczynem a miejscowością Chojno Nowe, opracowaniem nowego wariantu i uzyskaniem decyzji środowiskowej. To najkrótsza droga do realizacji tego fragmentu trasy i połączenia jej z sąsiednimi odcinkami – przypomina GDDKiA i dodaje, że już został ogłoszony przetarg na przygotowanie dokumentacji projektowej czy materiałów do uzyskania decyzji środowiskowej dla tego fragmentu trasy.
Co się znajduje pod ziemią? Tego dokładnie nie zbadano, ale wiadomo, że wywożone tam były np. odpady z nieistniejącej już odlewni żeliwa Ursus. Wójt Damian Baj zapewnia, że nie jest to niebezpieczne dla ludzi. Kiedy ostatnio rozmawialiśmy z nim o sprawie, dziwił się, że składowisko zaskoczyło drogowców. – Lata temu opracowano kilka, sześć może siedem, koncepcji przebiegu trasy. Na tej podstawie wybrano korytarz główny, który prowadził właśnie przez to miejsce. Kiedy zgłaszały się do nas firmy pracujące dla GDDKiA a zajmujące się planowaniem drogi, otrzymywały od nas wszystkie dokumenty. Składowisko jest udokumentowane. Oznaczone kolorami. Tak jest jeszcze na planach z lat 80. i 90. XX wieku - mówił.