Na brak danych z Lubelskiego Funduszu Filmowego w corocznym zestawieniu Krajowej Izby Producentów Audiowizualnych (KIPA) zwrócił nam uwagę jeden z młodych filmowców związany z Lublinem. Szef LFF zapowiada, że informacje pojawią się wkrótce.
W tabeli przygotowanej przez KIPA można sprawdzić terminy naborów do poszczególnych funduszy (jest ich dziesięć), wysokość budżetu czy też jaki procent otrzymanych pieniędzy musi zostać wydany w danym regionie. To dla firm produkcyjnych znaczne ułatwienie: najważniejsze informacje zebrane są w jednym miejscu.
– Zależało nam na tym, by te wszystkie informacje opublikować jeszcze przed rozpoczęciem naborów – mówi Monika Głowacka, przewodnicząca sekcji Regionalnych Funduszy Filmowych KIPA. – Nie otrzymaliśmy danych z Lubelskiego Funduszu Filmowego. Dlatego ich w tabeli nie ma.
Lubelski Fundusz Filmowy funkcjonuje jako referat ds. promocji audiowizualnej przy Wydziale Kultury UM. Pracują w nim trzy osoby, szefem jest Grzegorz Linkowski. Fundusz funkcjonuje od 2009 r. Na jego stronie internetowej można przeczytać, że „przez ponad 10 lat działalności LFF udzielił wsparcia finansowego 34 produkcjom filmowym, na kwotę ponad 4 mln zł. Z czego w Lublinie filmowcy zostawili ponad 2 mln zł.”
Co działo się od 2018 do dziś? Sporo. W odpowiedzi na nasze pytanie Grzegorz Linkowski wylicza kilkadziesiąt produkcji. W 2018 roku w Lublinie powstawały sceny seriali TVP 1 „Drogi wolności” i „Wojenne dziewczyny”, „1983” Agnieszki Holland dla Netflixa i projekt „Mediatorzy” Krzysztofa Langa, który w końcu nie doczekał się realizacji. Rok 2019 to „Zieja” (dofinansowanie z LFF to 300 tys. zł), „Młody Piłsudski” i dokument „Ten Lublin” w reż. Andrzeja Titkowa (100 tys. zł z LFF). W 2020 w Lublinie powstawał „Cudak” Anny Kazejak, Erynie” Borysa Lankosza udziałem Marcina Dobrocińskiego.
– Czas pandemii odbił się bardzo niekorzystnie na przemyśle filmowym w kraju i na świecie. LFF postanowił sięgnąć po inne narzędzia promocji Lublina - realizacji Szlaku Filmowego – tłumaczy Linkowski.
Nowe produkcje z Lublinem w tle
Lista działań LFF w 2021 jest wyjątkowo długa. Jeśli nic nie stanie na przeszkodzie, to w efekcie Lublin zagra w „Kosie” produkowanym przez Leszka Bodzaka (w reżyserii Pawła Maślony o Tadeuszu Kościuszce), nowym filmie Jamesa Marquanda i polsko-kanadyjskiej produkcji „Przysięga Ireny” w reżyserii Jana Komasy (planowane dofinansowanie to ok. 86 tys. zł).
Fundusz dofinansowuje też dokument „Pokojówka” Rafała Brylla (docelowo 30 tys. zł), pomógł w realizacji jednego z odcinków serii dla Red Bull TV i nowej fabule Krzysztofa Zanussiego „Liczba Doskonała”. W Lublinie powstawał też dokument izraelski „As long as”, „Dziewczyna i Kosmonauta” dla Netflixa i amerykański film dokumentalny „Vishniac”.
– Lublin jest miastem, które doskonale prezentuje się na małym i na dużym ekranie – przekonuje Grzegorz Linkowski. – Atutem i podstawowym magnesem dla filmowców jest wielokulturowość, która do dziś tworzy unikatowe tło kadrów filmowych. Zwłaszcza Stare Miasto oraz jego okolice.
Jak podkreśla, równie ważne jak możliwość dofinansowania jest też „sprawne wparcie organizacyjne”. W Lublinie filmowcy mogą liczyć na otwarte drzwi w wielu instytucjach i przychylność miejskich służb gdy na potrzeby planu filmowego trzeba zamknąć ulicę, wyłączyć światła, zmienić godziny kursowania autobusów czy też zdjąć szyldy czy przemalować elewację.
– Tego typu ułatwienia w innych miastach są płatne. U nas jest to wkład w zamian za promocję Lublina – mówi szef LFF.
Tym bardziej, że roczny budżet z 450 tys. zł w pandemicznym roku 2020 został obniżony do kwoty 200 tys. zł. To w świecie filmu naprawdę niewiele.
Pytany o to, kto decyduje o przyznaniu ewentualnego dofinansowania, Grzegorz Linkowski zdradza jedynie, że „decyzja podejmowana jest na podstawie szczegółowej analizy”. Zapewnia też, że zwrócił się już do KIPA o uzupełnienie tabeli „Zasady działalności Regionalnych Funduszy Filmowych w Polsce”. – Czekamy na zaktualizowanie strony.
Kiedy film o Beacie?
W październiku 2020 prezydent Lublina Krzysztof Żuk zapowiedział na konferencji prasowej, że miasto wesprze produkcję filmu o Beacie Kozidrak (produkcja: Leszek Bodzak, reżyseria: Piotr Domalewski). Jednak od 1 września 2021 gdy wokalistka została złapana na prowadzeniu auta po pijanemu regularnie pojawiają się pogłoski o wstrzymaniu prac nad filmem. Dementuje je producent i szef Lubelskiego Funduszu Filmowego.
Jaką sumą Lublin planuje się dorzucić? – Warunki umowy dotyczącej ewentualnego wsparcia finansowego będzie można omawiać po otrzymaniu scenariusza oraz po złożeniu przez producenta dokumentacji produkcji i ustaleniu warunków współpracy – informuje Grzegorz Linkowski.