Rozmowa z Kamilem Lewandowskim, zwycięzcą przedterminowych wyborów na wójta gminy Puławy. Były rzecznik powiatu i aktualny komisarz gminy mówi o wyborach, celach na najbliższe dwa lata, relacjach z radą i podziale środków budżetowych.
• W wyborach uzyskał pan ponad 52 procent głosów. Spodziewał się pan takiego wyniku?
– Nie. Wynik głosowania był dla mnie sporym zaskoczeniem. Z natury jestem realistą, dlatego mając świadomość, że wraz ze mną w wyborach bierze udział czworo kandydatów, od początku zakładałem dwie tury. Cieszę się z takiego obrotu sprawy, choć czuję też ogromną odpowiedzialność, widząc jak wielu mieszkańców pokłada we mnie nadzieję na zmiany.
• Przez ostatnie miesiące, w odróżnieniu od swoich konkurentek, miał pan okazję poprawić swoją rozpoznawalność pełniąc funkcję wójta. Czy powołanie na stanowisko „komisarza” pomogło w wygranej?
– Trudno mi oceniać, czy objęcie obowiązków „komisarza” wpłynęło znacząco na moją rozpoznawalność, a tym samym na wynik głosowania. Myślę, że kluczowe były jednak dobre relacje, które przez lata nawiązywałem w środowisku lokalnym. To wsparcie było bardzo odczuwalne już od pierwszych chwil od mojego powrotu do pracy w gminie.
• Dobre relacje wójtowi przydałyby się także w kontakcie z radą gminy, a ta przypomnijmy, jest zdominowana przez reprezentantów ugrupowania pańskiego poprzednika oraz konkurentek w ostatnich wyborach.
– Jestem dobrej myśli. Z większością radnych łączy mnie wiele lat wspólnej pracy, a przy tym wielu z nich już dziś podziela zdanie o potrzebie ułożenia relacji w radzie na nowo, ponad dotychczasowymi podziałami.
• Te podziały mają swoją historię. Z perspektywy przedstawicieli mniejszych wsi, te największe w ostatnich latach były faworyzowane. Krytyka takiej polityki pojawiła się także w trakcie kampanii wyborczej.
– Uważam, że jest to głębszy problem, nad którym z pewnością będziemy pracować wspólnie z radnymi. Środki budżetowe, w szczególności te przeznaczone na inwestycje, muszą być dzielone sprawiedliwie, z uwzględnieniem potrzeb mieszkańców dużych jak i małych miejscowości. Podkreślałem to zdanie w trakcie kampanii wyborczej i będzie to dewiza mojej pracy na stanowisku wójta.
• Jakie inne cele, poza sprawiedliwszymi inwestycjami, stawia pan sobie na najbliższe lata?
– Priorytetem polityki inwestycyjnej będzie z pewnością poprawa stanu infrastruktury drogowej. To obszar, w którym jest jeszcze bardzo wiele do zrobienia. Myślę, że najtrudniejszym zadaniem będzie jednak poprawa relacji społecznych w gminie, tak, by opierały się na dialogu, zrozumieniu i wzajemnym szacunku.
• A jak ocenia pan pracę Urzędu Gminy? Zakłada pan jakieś zmiany organizacyjne lub personalne?
– Uważam, że pracownicy urzędu tworzą dobry i profesjonalny zespół. Nie planuję więc rewolucyjnych zmian personalnych, czy organizacyjnych. Chciałbym za to skupić się na lepszym i bardziej efektywnym wykorzystaniu obecnego potencjału, a także zwróceniu urzędu jeszcze bardziej w stronę mieszkańców.
• Na koniec pytanie o najbliższego współpracownika, pańskiego nowego zastępcę. Kto nim zostanie?
– Mam pewne założenia związane z powołaniem zastępcy i prowadzę rozmowy w tej sprawie z osobami, które w mojej ocenie mogą je spełnić. Decyzja w tej sprawie musi jednak zaczekać do momentu formalnego zakończenia współpracy z dotychczasowym wicewójtem.