Długie kolejki ciężarówek od kilku miesięcy uprzykrzają życie mieszkańcom kilku gmin koło Białej Podlaskiej. Rzecznik Praw Obywatelskich interweniuje i pyta policję, czy ta kolejka w ogóle powinna tam stać.
– Od kilku miesięcy mamy pod oknami sznur TIR-ów. Warczące agregaty robią taki hałas, że w nocy jest tak głośno, nie da się spać. Poza tym kierowcy zostawiają po sobie śmieci – już kilka tygodni temu skarżył się Antoni Karwan z Zalesia.
To jedna z miejscowości przy drodze krajowej numer 2. Kilkaset ciężarówek stoi tu w kilkunastokilometrowej kolejce do terminalu w Koroszczynie, czekając na odprawę. A przy okazji utrudnia mieszkańcom wyjazd z posesji.
– Zdarza się, że ci kierowcy pukają nocą do ludzi i pytają czy mogą skorzystać z łazienki – przyznaje z kolei Tomasz Szewczyk, zastępca wójta gminy Zalesie.
Izba Administracji Skarbowej wszystko zrzuca na wojnę. Bo sankcje Unii Europejskiej na Rosję i Białoruś nałożyły na celników konieczność szczegółowych kontroli granicznych. A to ma wydłużać odprawę.
Ten problem samorządowcy z powiatu bialskiego zasygnalizowali niedawno Marcinowi Wiąckowi, Rzecznikowi Praw Obywatelskich, który gościł w starostwie. Na reakcję nie trzeba było długo czekać.
– Niemieszczące się na poboczu pojazdy zawężają szerokość drogi krajowej nr 2. To zaś zagraża bezpieczeństwu ruchu – zauważa Valeri Vachev, powołany niedawno zastępca Rzecznika Praw Obywatelskich. Skierował w tej sprawie pismo do Komendanta Miejskiego Policji w Białej Podlaskiej. Dopytuje w nim, czy postój ciężarówek w obszarze zabudowanym, czekających w zwartej kolejce na odprawę jest w ogóle zgodny z prawem o ruchu drogowym. – Przepisy zakazują postoju w miejscu utrudniającym wjazd lub wyjazd z posesji. Zabraniają też postoju – poza wyznaczonymi parkingami – w obszarze zabudowanym pojazduo dopuszczalnej masie przekraczającej 16 t lub o długości ponad 12 m.
RPO chce wiedzieć, ile mandatów policja nałożyła na kierowców ciężarówek, którzy łamali przepisy. – Chodzi o zakłócanie spokoju publicznego i spoczynku nocnego, używanie pojazdu w sposób powodujący uciążliwości związane z nadmierną emisją spalin do środowiska oraz pozostawianie pracującego silnika podczas postoju na obszarze zabudowanym – wylicza zastępca RPO.
Na tym nie koniec interwencji, bo sprawą zainteresował się też pochodzący z Białej Podlaskiej Adam Abramowicz, Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców, który również zaapelował do zwierzchników policji.
Ta z kolei zapewnia, że cały czas monitoruje kolejkę i sytuację na drodze. – Przez całą dobę dbamy o bezpieczeństwo i robimy wszystko, by nie dochodziło do sytuacji konfliktowych czy prób ominięcia kolejki bocznymi drogami – mówi komisarz Barbara Salczyńska-Pyrchla, rzeczniczka bialskiej policji. – Reagujemy też na każdy sygnał ze strony mieszkańców dotyczący pojawiających się utrudnień.
Oprócz posterunków stałych, sytuację monitorują również patrole mobilne. Policja wyklucza jednak możliwość stworzenia strefy buforowej w kilku gminach przy krajowej „dwójce”, o co wnioskowali m.in. samorządowcy.
Na odprawę kierowcy oczekują zwykle ponad dwie doby. W środę kolejka była mniejsza i czas oczekiwania nie przekraczał 10 godzin.