Prawdziwy kolos - którego średnica łopat wirnika ma ponad 20 metrów, a masa przekracza kilkanaście ton - lądował we wtorek na drodze krajowej nr 17, pomiędzy Lubyczą Królewską a Hrebennem (pow. tomaszowski). Strażacy pomogli w transporcie przewlekle chorych dzieci ze Lwowa helikopterem Mi-17
Jak mówi nam mł. bryg. Jacek Zwolak z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Tomaszowie Lubelskim, o pomoc strażaków poprosiła Polska Agencja Żeglugi Powietrznej oraz Komenda Wojewódzka PSP.
- Zapytali, czy możemy znaleźć miejsce, żeby bezpiecznie wylądować. Wyznaczyliśmy koordynaty, zabezpieczyliśmy miejsce i przeszukiwaliśmy teren. Przy takiej pracy wirnika nawet kawałek blachy może być bardzo niebezpieczny - tłumaczy mł. bryg. Jacek Zwolak.
W akcję zaangażowani byli również policjanci, którzy zamknęli drogę na odcinku około 500 metrów.
Kiedy maszyna już wylądowała, to strażacy pomogli przenieść dwójkę przewlekle chorych dzieci do helikoptera. Razem z nimi poleciała również dwójka opiekunów. Trzecie dziecko z opiekunem, ze względu na stan zdrowia, nie mogło być transportowane śmigłowcem.