Autorski przegląd tygodnia.
PONIEDZIAŁEK
ZAROBIENI Gdy przedsiębiorcy wciąż liżą rany po lockdownie, szykując się na kolejny, to taki wicepremier Sasin czy minister Czarnek, nie wspominając o pośle Tułajewie, mogą spać spokojnie. Dzięki hojności Prezesa nakapie im do pensji, tym z opozycji zresztą też. Tak coś po kilka tysiączków miesięcznie.
Może Gowinowi w końcu starczy do pierwszego
WTOREK
MARZYCIEL Kandydat na prezydenta Lublina senator Jacek Bury od Hołowni, po udanym tournée po dzielnicach, przypuścił szturm na Ratusz. Skrytykował zatrudnianie radnych w miejskich spółkach. Tak się nieszczęśliwie złożyło, że chodzi wyłącznie o radnych z klubu Prezydenta Wszystkich Lublinian, poupychanych w wodociągach czy innych ośrodkach sportu. – To patologia – grzmiał senator.
To nie patologia. To przemyślana, wieloletnia polityka kadrowa dr. Krzysztofa Żuka
ŚRODA
KULTURALIA Rzutem na emerytalną taśmę dyrektor Centrum Kultury w Lublinie Aleksander Szpecht pozbył się z roboty działacza kulturalnego, a także znanego aktywatora ruchawek miejskich Szymona Pietrasiewicza. I bynajmniej nie poszło o to, że pan Szymon zbyt mało przykłada się do kultury jak na tak poważna instytucję. Co to to nie! Dyrektorowi nie podobały się protesty Pietrasiewicza juniora m.in. przeciwko zabudowie górek czechowskich i budowie stadionu żużlowego.
Podobno nie tylko dyrektorowi
CZWARTEK
KOLARSTWO O połowę spadła liczba wypożyczeń roweru miejskiego w Lublinie odkąd trzeba płacić już za pierwszą minutę pedałowania.
Tytuł Europejskiej Stolicy Turystyki Rowerowej znów nam odjechał
PRZEBÓJ TYGODNIA
POMOCNIK Dariusz Kotlarz, były wieloletni redaktor naczelny Kuriera Lubelskiego i prezes tejże gazety, wraca do pisania i redagowania. Na etacie pomocniczym w Ratuszu będzie wspierać Biuro Propagandy w redagowaniu biuletynu samochwalnego Lublin.eu.
Koledze serdecznie gratulujemy i podpowiadamy tematykę pierwszych numerów: 1. Radny w pracy – zaglądamy do miejskich spółek. 2. Poradnik inwestora: jak szybko uzyskać „wuzetkę”? 3. Z cyklu „Wypad za miasto”: spacerkiem po Jakubowicach Konińskich.