Urzędnicy i bibliotekarze z Łazisk (powiat opolski) uciekają przed upałem i w najbliższych dniach pracują krócej. – Nie mamy klimatyzacji, budynki pamiętają czasy PRL i jest jak w piekarniku – tłumaczą.
Wójt Łazisk wydał zarządzenie, na mocy którego 24 pracowników urzędu kończy pracę o godz. 14 a nie o 15.30. To kolejny raz, kiedy w ten sposób urzędnicy muszą sobie radzić z wysokimi temperaturami. Poprzednio taka sytuacja była w połowie miesiąca.
– Nasze okna wychodzą na południową stronę, w biurach nie da się pracować, a nie mamy klimatyzacji. Budynek, gdzie mieści się nasza siedziba, pamięta czasy PRL, powstał z myślą o lecznicy weterynaryjnej i nigdy nie był w tym charakterze wykorzystywany – mówi Karol Grzęda, wójt Gminy Łaziska, który dodaje, że w całym budynku jest jedno pomieszczenie, gdzie by można było pracować, to serwerownia.
Dlatego gdy synoptycy zapowiadają fale upałów, po godz. 14 na petentów czeka jedna dyżurująca osoba, reszta wychodzi i odpracuje krótsze dniówki w innym terminie.
– Musi ktoś zostać, żeby przyjmować interesantów. Do końca czerwca można składać deklarację do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków i starać się o tak zwaną pomoc klęskową, jeśli w zeszłym roku w gospodarstwach powstały jakieś szkody – tłumaczy wójt, który przyznaje, że skracanie czasu pracy to jego decyzja, przepisy dają mu taką możliwość i po prostu chroni swoich pracowników.
Do godz. 15 a nie 16 pracuje też gminna biblioteka. Choć jest ona zlokalizowana w innym budynku niż UG, to i tu też jest gorąco. – Czytelnicy narzekają, że jest u nas duchota, choć otwieramy wszystkie okna. Dlatego zadecydowałem, że do piątku skracam godziny otwarcia. Będę reagował na prognozy – zapowiada Maciej Janoszczyk, dyrektor gminnej placówki, który pracuje w niej od lutego i przyznaje, że do tej pory nie dochodziło do takich sytuacji. Czytelnicy przed wyprawą do biblioteki powinni sprawdzić, jak aktualnie pracuje.
Asfalt bez zmian
Bez względu na upały, dziś powinny się zakończyć utrudnienia wynikające z remontu gminnej drogi w Kępie Gosteckiej. Trwa tam układanie masy asfaltowej wyrównującej i wiążącej. Jak informuje wykonawca remontu, kraśnicka spółka PBI Infrastruktura, wtorkowy termin powinien zostać zachowany. Kierowcy nie będą narzekać na ograniczenia w ruchu i utrudnienia.