(fot. Karolina Dygus)
Nobilitacja dla Ochotniczych Straży Pożarnych z Opola Lubelskiego i Poniatowej – obie jednostki włączono do Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego. Dla mieszkańców oznacza to większe bezpieczeństwo.
Dla strażaków to prestiż, dla mieszkańców większe bezpieczeństwo, ponieważ często od skuteczności i szybkości OSP zależy ludzkie życie. Strażacy nie tylko walczą z pożarami, ale są również tam, gdzie pojawiają się inne zagrożenia, jak np. wypadki drogowe czy klęski żywiołowe.
– W naszej OSP działa 60 czynnych strażaków. Średnia wieku to tylko 25 lat – mówi Barbara Strawa, prezes zarządu OSP Opole Lubelskie. Ta jednostka, jako jedyna w regionie, ma uprawnienia do prowadzenia kursów z udzielania kwalifikowanej pomocy medycznej. W swoich szeregach opolskie OSP ma 8 czynnych ratowników medycznych.
Strażacy mają też nadzieję związane z KSRG. – Liczymy na nowy średni wóz ratowniczy. Obecnie jeździmy do pożaru 30-letnim starem – dodaje prezes.
Poza tym opolscy strażacy są nieźle wyposażeni. W garażu jest także ford transit oraz sporo drogiego sprzęty do ratownictwa drogowego. – Chcemy specjalizować się właśnie w ratownictwie drogowym – dodaje prezes. Jest to także związane z przebiegającą przez gminę drogą wojewódzką numer 74.
W Krajowym Systemie Ratowniczo-Gaśniczym znajduje się obecnie około czterech tysięcy ochotniczych jednostek z całego kraju. Ponad trzysta to jednostki z województwa lubelskiego. W KSRG działa obecnie 16 jednostek OSP z terenu powiatu opolskiego. To integralna część systemu bezpieczeństwa wewnętrznego kraju i jego mieszkańców.
Strażacy działający w systemie niejednokrotnie są pierwsi na miejscu zdarzenia, jeszcze przed zastępami z Państwowej Straży Pożarnej.
– Musimy być w gotowości cały czas. Przynależność do KSRG nie jest dana raz na zawsze. Obecna decyzja jest ważna przez 5 najbliższych lat. Potem będziemy musieli przejść ponowną certyfikację. Dlatego tak ważne jest wyszkolenie ludzi i niezawodny sprzęt – dodaje druh Strawa.