W tragicznym wypadku zginęły trzy aktorki lokalnego teatru z Poniatowej. Tuż przed pogrzebem jednej z nich okazało się, że doszło do fatalnej pomyłki.
Wanda, Janina i Teresa. To trzy starsze panie, które udzielały się w teatrzyku "Fajna ferajna" w Poniatowej. 14 sierpnia lokalną społeczność poruszyła smutna informacja o ich tragicznej śmierci. Kobiety zginęły w wypadku samochodowym w Chodlu.
Pogrzeb jednej z nich miał się odbyć w poniedziałek. Ale do niego nie doszło. – Do Prokuratury Rejonowej w Opolu Lubelskim zgłosiła się rodzina jednej z ofiar wypadku, która podała w wątpliwość tożsamość ciała w trumnie. Do powstania tych wątpliwości doszło bezpośrednio przed zaplanowanym na ten dzień pochówkiem– mówi Magdalena Naczas z Prokuratury Okręgowej w Lublinie. Do pomyłki rzeczywiście doszło.
– Rodzina stwierdziła to w oparciu o bezpośrednie okazanie i oględziny ciała – podkreśla Naczas. – Osoba pochowana w sobotę to miała być pani, której pogrzeb był planowany na poniedziałek– tłumaczy pani prokurator. Teraz, śledczy badają, na którym etapie zamieniono ciała. – Prawdopodobnie, w tej sprawie będzie się toczyć odrębne postępowanie– zaznacza Naczas. Właściciel zakładu pogrzebowego stanowczo stwierdza, że pomyłka ciał nie leży po jego stronie.
Obecnie, prokuratura prowadzi jedno śledztwo w sprawie wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym. Jak dotąd, nikomu nie przedstawiono zarzutów. 77–letni kierowca samochodu trafił do szpitala i nie był jeszcze przesłuchiwany. Śledczy zarządzili sekcję zwłok ofiar, ale wyników jeszcze nie ma.
Śmierć kobiet wstrząsnęła miasteczkiem. „Wspaniałe kobiety całym sercem zaangażowane w życie społeczne i kulturalne naszego miasta. Mające pasję, energię do działania” – tak opisywał je Paweł Kaczmarczyk, burmistrz Poniatowej.
Panie udzielały się również w zespołach wokalnych, należały do Uniwersytetu Trzeciego Wieku.