Jest śledztwo w sprawie fatalnej pomyłki ciał na pogrzebie w Poniatowej. Pełnomocnik rodziny jednej z ofiar wypadku złożył wniosek, by zajęła się tym inna prokuratura, a nie ta w Opolu Lubelskim.
Tak też się stało. Śledztwo wszczęła jednostka w Zwoleniu. – Dotyczy ono niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych polegających na omyłkowym oznaczeniu tożsamości dwóch ofiar wypadku drogowego – mówi Agnieszka Borkowska, rzecznik prokuratury okręgowej w Radomiu.
– Dotychczas nasi śledczy dokonali oględzin akt sprawy prokuratury w Opolu Lubelskim dotyczącej wypadku drogowego. Obecnie, przesłuchiwani są świadkowie, m.in. członkowie rodzin pokrzywdzonych, pracownicy zakładu pogrzebowego, jak również osoby uczestniczące w czynnościach wykonywanych na miejscu zdarzenia– zaznacza Borkowska.
Przypomnijmy: trzy starsze panie z Poniatowej, na co dzień koleżanki – Wanda, Janina i Teresa– zginęły 14 sierpnia w wypadku samochodowym w Chodlu. Niestety, ale tuż przed pogrzebem jednej z nich okazało się, że w trumnie leżą zwłoki innej kobiety. W związku z tym, konieczna była ekshumacja pochowanej już wcześniej tragicznie zmarłej ofiary.
Rodzina jednej z pań ma poważne zastrzeżenia co do sposobu identyfikacji zwłok tuż po wypadku. – Mąż pani X (imię do wiadomości redakcji) był obecny na miejscu zdarzenia, kiedy trwały jeszcze czynności procesowe. Chciał dokonać identyfikacji zwłok. Nie został do tego dopuszczony – mówił nam w sierpniu adwokat Grzegorz Gozdór, pełnomocnik rodziny.
– Z fotokopii protokołów oględzin, wynika, że nikt nie ustalał tożsamości zwłok trzech ofiar wypadku, a jest to fundamentalna kwestia. Rubryka, gdzie należy wpisać, na jakiej podstawie ustalono tożsamość i kto dokonał ustaleń nie została wypełniona żadną treścią. To stanowi rażące zaniedbanie osób przeprowadzających czynności procesowe– stwierdza mecenas.
Dlatego, rodzina zgłosiła zawiadomienie do prokuratury. Jak dotąd, nikomu nie przedstawiono zarzutów.