Więcej zieleni w Parczewie – apeluje radny Łukasz Gołąb. Jego zdaniem plac Wolności stał się niechlubną wizytówką miasta i trzeba ten wizerunek poprawić. Urzędnicy przekonują, że robią co mogą.
W 2019 roku na placu Wolności wycięto 58 drzew i wyłożono to miejsce betonowymi płytami. A na środku stanęła 5–metrowa figura Jelenia Królewskiego za blisko 200 tys. zł. Parczew wymieniany był wówczas jako rażący przykład miejskiej betonozy.
– Ostatnio oprowadzałem po mieście i gminie gości z zachodniej części Polski. Z przykrością stwierdzam, że rewitalizacja dawnego parku przy Placu Wolności stała się powszechnie znaną, niechlubną wizytówką Parczewa, która przyćmiewa bogatą historię miasta– uważa radny Łukasz Gołąb (Porozumienie Samorządowe).
Dlatego w interpelacji zwrócił się do urzędników z prośbą o zwiększenie liczby nasadzeń. – Zarówno tych w ramach bieżącego utrzymania zieleni, jak też uwzględnienia tego w opracowywanym programie rewitalizacji – tłumaczy radny.
W jego ocenie, samorząd ma takie możliwości. – Posiadamy i administrujemy wieloma terenami, które można wykorzystać jako działki pod nasadzenia zarówno o charakterze ozdobnym jak i wzmacniającym system ekologiczny – przekonuje Gołąb. Jego zdaniem, to poprawiłoby wizerunek miasta.
Urzędnicy odpowiadają, że zieleni jest więcej.
– W ramach utrzymania zieleni w marcu i kwietniu posadziliśmy 48 sztuk drzew i krzewów oraz rozsad traw ozdobnych – mówi Monika Laszewska, kierownik referatu gospodarki komunalnej i ochrony środowiska.
Wspomniana zieleń znalazła się w parku przy ul. Ogrodowej, na skwerku pomiędzy ul. Spółdzielczą, a Alejami Jana Pawła II oraz przy pomniku Niepodległości. – Jesienią planujemy kolejne nasadzenia – zapowiada kierownik.