Mówią, że jest nudny, ale 30 milionów osób kupiło ten model. Chodzi o passata, który mimo upływu lat wciąż jest evergreenem marki. Wciąż także trzyma klasę i nadążą z najnowszymi technologiami. Właśnie zadebiutowała najnowsza wersja.
Na dobrą sprawę zmiany w wyglądzie są kosmetyczne. Zmieniono kształt zderzaków z przodu i z tyłu, wygląd osłony chłodnicy, a także napis „Passat” znajdujący się teraz pośrodku tylnej części nadwozia. Nowe diodowe reflektory, LED-owe światła do jazdy dziennej i przeciwmgłowe, a także LED-owe lampy z tyłu nadają mu nowy wygląd. Bardzo dokładnie trzeba przyglądać się, aby te zmiany dostrzec.
W wnętrzu zmiany ograniczono do nowych elementów dekoracyjnych i wzorów tapicerki, wykończeniu drzwi i wielofunkcyjnej kierownicy znajdującej się w wyposażeniu seryjnym. Miejsce analogowego zegarka na tablicy rozdzielczej zajął podświetlany napis „Passat”. Na środkowej konsoli umieszczono duży otwarty schowek, który może służyć jako indukcyjna ładowarka do smartfonów (opcja), obok niego znajduje się wejście USB typu C.
Zapytacie się, gdzie te nowości? Czy to tylko zabieg marketingowy, aby zwrócić uwagę na ten model? I tu dochodzimy do zabawek. Chodzi o nowe systemy i kolejną generację silników Diesla.
Cyfrowy asystent kierowcy
Podczas konferencji prasowej zwrócono uwagę na kilka nowych systemów wspomagających kierowcę. Chyba najważniejszym z nich jest Travel Assist, czyli uwertura do stworzenia auta poruszającego się autonomicznie.
Dzięki Travel Assist passat – jako pierwszy model Volkswagena – może poruszać się częściowo autonomicznie z prędkością do 210 km/h.
Po włączeniu systemu auto czyta znaki, dostosowuje prędkość do ograniczeń, potrafi także dobrać szybkość tak, aby bezpiecznie pokonać zakręt. Pilnuje także odległość od auta poprzedzającego, skanuj otoczenie.
W praktyce po aktywowaniu tego systemu passat jedzie prawie autonomicznie. Najdziwniejsze uczucie dla kierowcy z Polski towarzyszy samodzielnemu przyspieszaniu do prędkości 210 km/h. Sprawdziliśmy to na niemieckiej autostradzie, bez limitu prędkości.
Nie można jednak na dłużej oderwać rąk od kierownicy. Po kilku sekundach seryjna pojemnościowa kierownica wykryje to oszustwo i będzie żądać przejęcie kierowania. Kierownica rejestruje dotyk zapewniając szybki dostęp do takich systemów, jak wspomniany Travel Assist. Jest to jeden z wielu dostępnych systemów, ale niezwykle pomocy przy pokonywaniu dłuższych tras. Passat także sam zaparkuje, ale czy zapłaci za postój?
„We” pomoże zaparkować
W passacie został jeszcze bardziej rozwinięta aplikacja „Volkswagen We”. To cyfrowa platforma skupiająca łatwo dostępne mobilne usługi internetowe, która działa na zasadzie otwartego systemu stale wzbogacanego o nowe możliwości. „We Park” zapewnia bezgotówkową opłatę za parkowanie czy „We Deliver” – prosty i bezpieczny dostęp usługodawców do pojazdu.
Nowa generacja Diesla
W gamie silnikowej passat oferuje kompletny przekrój napędów – benzyna, nowej generacji Diesla i wersja GTE z hybrydowym zespołem napędowym typu plug-in. GTE to osobna wersją modelowa, która w Polsce nie zdobyła dużej popularności.
Podczas jazd w Niemczech sprawdziłem wersje 2.0 TDI Evo2 150 KM. Jest to prekursor silników Diesla nowej generacji. Ta innowacyjna czterocylindrowa jednostka napędowa emituje znacznie mniej dwutlenku węgla niż porównywalny silnik w poprzednim modelu.
Passat jest bardzo skutecznie wyciszony, a Diesel pracuje aksamitnie, z wysoką kulturą. Po raz kolejny można stwierdzić, że pogłoski o śmierci silników wysokoprężnych są przedwczesne. Ten Diesel można polecić bez cienia wątpliwości – szybki, ekonomiczny, cichy i czysty. Dwa kolejne wysokoprężne silniki passata mają moc 190 KM oraz 240 KM.
Trzy benzynowe jednostki napędowe TSI osiągają z kolei moc 150 KM, 190 KM oraz 272 KM. Optymalna jednostka o zapłonie iskrowym, to 190-konna, dwulitrowa benzyna. Auto zbiera się wyśmienicie i jest również doskonale wyciszone.
Podczas jady passatem po krętych odcinka wokół Frankfurtu nad Menem, można stwierdzić: trzyma się drogi, jak przyklejony. Wiem, to wytarty slogan, ale trudno to opisać inaczej. Passat wpisuje się w zakręty idealnie. Perfekcyjnie reaguje na kierownicę, daje pełną kontrolę nad samochodem. Nawet ewentualny błąd, zbyt szybkie wejście w zakręt, nie powoduje nerwowych zachowań.
Podsumowanie
Passat jest dostępny w trzech wersjach nadwozia – limuzyna, kombi oraz podniesiony alltrack. Limuzyna startuje z ceną 134 tysiące złotych, kombi 139 tysięcy, a alltrack – 174 tysiące. To spore kwoty, jednak warto. Jazda tym autem to czysta przyjemność. Chyba dlatego od początku produkcji wybrało ten model 30 milionów ludzi.