Co najmniej do poniedziałku włącznie zamknięty pozostanie Ogród Saski zdemolowany przez nawałnicę która przeszła w czwartek po południu nad Lublinem.
- Musieliśmy zamknąć park ze względów bezpieczeństwa - tłumaczy Olga Mazurek-Podleśna z Urzędu Miasta. - Połamane konary zawieszone na sąsiednich drzewach, znajdujące się bezpośrednio nad alejkami stwarzają duże zagrożenie dla przechodniów.
W parku uszkodzonych zostało bardzo dużo drzew, niektóre są złamane w pół, inne całkowicie przewrócone. Ogród Saski, według wstępnej oceny władz miasta, jest tym miejscem, które najbardziej ucierpiało podczas wczorajszej nawałnicy. W parku zniszczona została altanka, część metalowych płotków oddzielających alejki od zieleńców, niektóre ławki. Nie widać za to uszkodzenie na placu zabaw nie ucierpiała też pomnikowa topola