Od grudnia o 10 minut ma się skrócić czas przejazdu pociągów między Hrubieszowem a Zamościem. Na razie problemem okazuje się zapewnienie sprawnych lokomotyw spalinowych pociągom kursującym po niezelektryfikowanej trasie.
Podróżni wybierający się do Hrubieszowa pociągiem PKP Intercity niejeden raz musieli jechać autobusową komunikacją zastępczą, bo w Lublinie nie było sprawnej lokomotywy spalinowej, która mogłaby pociągnąć wagony. Ta sama lokomotywa zdążyła się popsuć 28 października, a następnie 7 i 9 listopada.
– Ponowne usterki tego samego pojazdu w pierwszych dniach listopada poskutkowały wezwaniem serwisu producenta taboru do natychmiastowego wyeliminowania problemu, który przy wcześniejszych weryfikacjach przez niego nie był potwierdzany – tłumaczy biuro prasowe PKP Intercity. – Sytuacja taborowa w zakresie lokomotyw stabilizuje się w związku z powrotem z naprawy dwóch lokomotyw oraz perspektywą otrzymania kolejnej do końca roku, zgodnie z zapisami umowy z producentem taboru.
Wydarzenia z przełomu października i listopada nie były jednak wyjątkiem. Autobusy zamiast pociągu wiozły pasażerów między Lublinem a Hrubieszowem także w wiele innych dni, chociażby 25 i 26 listopada. Problem pojawia się także, choć nie na taką skalę, z obsługą połączeń między Lublinem a Warszawą przez Lubartów i Parczew. Również tutaj „z przyczyn technicznych” konieczne było uruchamianie komunikacji zastępczej.
– Każdy przypadek usterek jest traktowany priorytetowo przez nas, ponieważ zależy nam, by dysponować liczbą lokomotyw niezbędna do realizacji rozkładu jazdy – przekonuje PKP Intercity. – Nie mamy wpływu na zdarzenia losowe na sieci kolejowej, które powodują wyłączenia pojazdów z eksploatacji i prowadzą do konieczności wykonania, niejednokrotnie długoterminowych, napraw.
Mimo problemów z obsługą połączeń, kolej chwali się skróceniem czasu przejazdu między Hrubieszowem a Zamościem. Od niedzieli pociągi pasażerskie będą mogły się tu „rozpędzać” do 80 km/h dzięki ułożeniu nowych podkładów i szyn.
– Podróż między Hrubieszowem a Zamościem będzie krótsza o ok. 10 minut – podkreśla Karol Jakubowski ze spółki PKP Polskie Linie Kolejowe, która wyłożyła na poprawę torów 10 mln zł.