Dobry występ Podlasia w jaskini lwa, czyli na stadionie Wieczystej Kraków. Przy ul. Chałupnika gospodarze w tym sezonie wygrali wszystkie 11 spotkań. W sobotę stracili pierwsze punkty w starciu z Podlasiem Biała Podlaska. Biało-zieloni zremisowali z liderem tabeli 1:1, ale mogli nawet wygrać, bo to oni w końcówce objęli prowadzenie.
Podopieczni Artura Renkowskiego niemal przez cały mecz grali bardzo uważnie w defensywie i nie pozwolili rywalom się rozpędzić. Do przerwy było 0:0, a więcej groźnych sytuacji pojawiło się po zmianie stron. Pierwszą wypracowali sobie zresztą piłkarze z Białej Podlaskiej.
W 57 minucie świetna kontra gości skończyła się niezłą szansą Mateusza Wyjadłowskiego. Skrzydłowy Podlasia „złamał” akcję z lewego skrzydła do środka i chociaż miał przed sobą tylko jednego obrońcę, to nie grał jeden na jeden, tylko zdecydował się na strzał zza szesnastki. Do pełni szczęścia zabrakło centymetrów, bo chociaż bramkarz nie sięgnął piłki, to ta trafiła w słupek.
Gospodarze nie byli tak groźni. Była „główka” Rafała Pietrzaka, z którą Piotr Misztal miał trochę problemów, a kilka razy w polu karnym dobrze znalazł się Michał Fidziukiewicz. Były snajper Motoru Lublin wyraźnie nie miał jednak swojego dnia. Albo źle trafiał w piłkę, ale w ostatniej chwili dał się uprzedzić obrońcy i ostatecznie ciągle gola w Krakowie nie było.
W 67 minucie bialczanie wypracowali sobie jeszcze lepszą okazję. Kolejna kontra i tym razem Jarosław Kosieradzki przez pół boiska biegł sam na bramkarza. Gonił go jednak Manuel Torres i na koniec na pewno utrudnił życie rywalowi, bo ostatecznie rezerwowy gracz biało-zielonych nie dość, że „wygonił się do boku”, to jeszcze uderzył lekko i prosto w bramkarza.
Kilka chwil później podopieczni trenera Renkowskiego potrafili zamknąć rywali pod ich polem karnym. Kilka razy wrzucali futbolówkę w szesnastkę i za każdym razem ta do nich wracała. Wieczysta się jednak wybroniła. Co innego sytuacja z 77 minuty. Po dobrej centrze z prawego skrzydła Ezana Kahsay przyblokował Patryka Letkiewicza, a skorzystał z tego Damian Lepiarz, który głową strzelił na 0:1. I w Krakowie zapachniało niespodzianką.
Szkoda tylko, że ekipa z Białej Podlaskiej zbyt długo się nie cieszyła. Już w 82 minucie znowu był remis. Do tej pory bardzo szczelna defensywa Podlasia popełniła błąd w swoim polu karnym. Po rzucie rożnym mimo że Maciej Jankowski miał obok siebie dwóch rywali, to zdołał oddać strzał głową, który wylądował w bramce. Gospodarze ruszyli jeszcze w poszukiwaniu drugiego gola, ale musieli się pogodzić z remisem.
Wieczysta Kraków – Podlasie Biała Podlaska 1:1 (0:0)
Bramki: Jankowski (82) – Lepiarz (77).
Wieczysta: Letkiewicz – Favorov (82 Zivec), Pazdan, Kasolik, Pietrzak, Góralski, Swędrowski (82 Pakulski), Trąbka (56 Jankowski), Torres (75 Danielak), Fidiukiewicz, Kiedrowicz (75 Krzywiecki).
Podlasie: Misztal – Kapuściński, Avdieiev, Podstolak, Salak (46 Pacek), Kamiński, Orzechowski, Pigiel (88 Andrzejuk), Kobyliński (46 Kahsay), Wyjadłowski (61 Kosieradzki), Lepiarz.