To już pewne. Na konto stadniny koni w Janowie Podlaskim wpłynęły miliony złotych w ramach dokapitalizowania. Pieniądze mają być przeznaczone wyłącznie na cele rozwojowe.
O zastrzyku finansowym, który ma poratować najstarszą państwową stadninę w Polsce mówiło się już od kilku miesięcy. – Potwierdzam, stadnina została dokapitalizowaną kwotą ponad 7 mln zł – precyzuje Lucjan Cichosz, prezes stadniny, były poseł i senator PiS.
– Obecnie trwają prace nad ustaleniem wszelkich szczegółów programu inwestycyjnego, wymaganego do dalszego procedowania dokapitalizowania – mówił nam jeszcze w listopadzie Wojciech Adamczyk, rzecznik prasowy Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa, który sprawuje nadzór nad stadniną. Wówczas, KOWR uprzedzał, że procedura może potrwać kilka miesięcy.
W piątek szczegółów tego programu rzecznik nie zdradził. Ma to zrobić w ciągu kilku dni. – To, na co przeznaczymy te pieniądze, jest wskazane przez KOWR. Przede wszystkim to mają być środki na poprawę ogólnego stanu budynków stadniny, uzupełnienie monitoringu czy zakup narzędzi – tłumaczy Cichosz, który zarządza tu od września. Wcześniej, sygnalizował, że chciałby zbudować dodatkową oborę, aby zwiększyć hodowlę bydła do 500 sztuk. Obecnie w stadninie hoduje się 300 krów. To miał być sposób na zwiększenie dochodu. – Według mnie, środki dedykowane na budowę obory są zbyt niskie – przyznaje prezes.
Tymczasem, zdaniem profesor Krystyny Chmiel z Białej Podlaskiej, dobrze się stało, że stadnina zyskała finansowe wsparcie. – Dopóki stadnina ma status spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, dotąd potrzebne są zabiegi o jej dokapitalizowanie– uważa znawczyni koni arabskich. – Gdyby została wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO, dotacja byłaby rzeczą oczywistą i nie byłoby konieczne wyprzedawanie cennego materiału zarodowego– tłumaczy Chmiel.
W jej ocenie, stadninie potrzeba obecnie przede wszystkim stabilizacji. – A także fachowego kierownictwa, które nie będzie wymieniane tak często. Trzeba też wyznaczyć program hodowlany i się go trzymać.
Jak wskazywał wcześniej KOWR, „dokapitalizowanie ma na celu zapewnienie stabilnego źródła finansowania dla rozwoju prac hodowlanych w spółce oraz progres jej potencjału organizacyjnego i wytwórczego, co przełoży się bezpośrednio na stabilizację sytuacji finansowej”. Wniosek o dokapitalizowanie złożył w sierpniu ubiegłego roku były prezes Marek Gawlik.
Na ostatniej aukcji Pride of Poland sprzedano 10 z 22 wystawionych koni, łącznie za blisko 1,6 mln euro. 2019 rok stadnina zamknęła ze stratą na poziomie 1 mln 252 tys. zł. Dane za rok ubiegły będą znane za kilka miesięcy.