Strażacy z Kazimierza Dolnego zmagają się z serią podpaleń, za którą prawdopodobnie odpowiedzialna jest ta sama osoba.
Na początku miesiąca doszczętnie spłonął pustostan, nieczynny ośrodek wypoczynkowy „Piast”, następnie stodoła w Bochotnicy.
W ostatnią sobotę strażacy walczyli z pożarem drewnianego domu w tej samej miejscowości. Z kolei w środę dwukrotnie wyjeżdżali do płonących traw. W tym samym czasie płonęły nieużytki w Parchatce oraz w oddalonej od niej o kilkaset metrów Bochotnicy.
– Miejmy nadzieję, że podpalacz „prężnie” działający w naszej okolicy już niedługo zostanie zdemaskowany i poddany odpowiednim konsekwencjom – piszą strażacy z OSP w Kazimierzu Dolnym.
Wykryć piromana stara się puławska policja. – Prowadzimy intensywne czynności w celu wykrycia sprawcy. Współpracujemy w tej sprawie z biegłymi z zakresu pożarnictwa – mówi kom. Ewa Rejn-Kozak, rzecznik KPP w Puławach.