O odwołanie ze stanowiska dyrektora oddziału Telewizji Polskiej w Lublinie zaapelował do prezesa TVP kandydujący do Sejmu były dziennikarz lubelskiego ośrodka Jakub Stefaniak. Ryszardowi Montusiewiczowi zarzuca cenzurę.
Stefaniak pismo do szefa publicznej telewizji Mateusza Matyszkowicza wysłał w ostatni piątek.
– Mamy dokładnie 30 dni do wyborów. To czas wzmożonej pracy także redakcji wszystkich mediów. W mojej ocenie to ostatni dzwonek na to, by na czele ośrodka TVP w Lublinie stanęła osoba, która będzie przestrzegała zasad rzetelnego dziennikarstwa – pisze (pisownia oryginalna) polityk Polskiego Stronnictwa Ludowego, który w nadchodzących wyborach ubiega się o mandat poselski w okręgu lubelskim startując z ostatniego miejsca na liście Trzeciej Drogi.
Jakub Stefaniak przed zaangażowaniem się w politykę był dziennikarzem. Pracował m.in. w lubelskim ośrodku TVP. I zapewnia, że wniosek o odwołanie Ryszarda Montusiewicza złożył nie jako kandydat do Sejmu, a jako były pracownik Telewizji Polskiej. W tej kwestii apeluje także do polityków Prawa i Sprawiedliwości
– Wiele nas dzieli, ale myślę, że w tej sprawie znajdziemy porozumienie. Został miesiąc do wyborów. Dla naszego wspólnego dobra wymieńcie go na kogokolwiek. Może nawet postawić na tym stanowisku kozę i gwarantuję, że będzie ona miała więcej wspólnego z rzetelnością dziennikarską – mówi Stefaniak. I dodaje: – Telewizja publiczna nie jest i nie powinna być niczyją własnością, żadnej partii politycznej.
Polityk ludowców szefowi lubelskiego oddziału TVP zarzuca m.in. wprowadzenie cenzury i faworyzowanie przedstawicieli partii rządzącej względem reprezentantów opozycji. Do swojego pisma do prezesa Matyszkowicza załączył artykuły lubelskich mediów. Wśród nich znalazł się m.in. tekst o sytuacji sprzed pięciu lat, gdy Montusiewicz zdecydował o odwołaniu emisji programu, w którym niekorzystnie miała wypaść posłanka PiS. Prowadzącej dyskusję dziennikarce z wieloletnim doświadczeniem zarzucił nierzetelność.
W ubiegłym tygodniu Stefaniak zamieścił w mediach społecznościowych kilkuminutowe nagranie z przypadkowego spotkania na ulicy z dyrektorem lubelskiego ośrodka. Zapytał go o to, dlaczego cenzuruje media nie wysyłając ekipy na organizowane przez niego konferencje prasowe. Nie uzyskał odpowiedzi. - Proszę rzeczywistości nie naginać do swoich tez - mówił Ryszard Montusiewicz, zarzucając byłemu dziennikarzowi mobbingowanie i naruszenie jego prywatności.
Próbowaliśmy skontaktować się z szefem lubelskiej TVP. Nie odbierał telefonu, nie odpisał na wiadomość z prośbą o kontakt.