Lubelskie nic nie skorzystało na wejściu do Unii Europejskiej, należy zlikwidować ZUS i podatek dochodowy, a kurator niepotrzebnie wysłał uczniów na pogrzeb "szkodzącego Kościołowi abp. Życińskiego” - o tym mówili dzisiaj w Lublinie kandydaci Nowej Prawicy Janusza Korwin – Mikke.
- Trzeba powstrzymać zadłużanie państwa, które zwiększa się co sekundę o 400 zł, pomóc w rozwoju przedsiębiorcom, wprowadzić jednolite przepisy skarbowe – wyliczał Olaf Wojak, "jedynka” na lubelskiej liście NP, przedsiębiorca z Warszawy.
– Lubelszczyzna nie doświadczyła rozwoju i dobrodziejstwa środków unijnych – zupełnie serio przekonywał startujący z drugiego miejsca Marian Kowalski, instruktor sportowy.
Kandydaci przekonywali, że po obniżeniu lub zlikwidowaniu podatku dochodowego wzrosną dochody państwowej kasy, bo biurokracja związana z obsługą pobierania podatku jest niezwykle kosztowna.
Liderzy lubelskiej listy NP prezentowali się na schodach lubelskiego ratusza. – Startuję, bo mam dość kłamstw w ukochanym mieście. PO i PiS twierdzą, że prowadzą wojnę na śmierć i życie. A w Lublinie wspólnie rządzą. Wojny nie ma – podkreślał Kowalski.
Krytykował rządzących, m. in. kuratorium, które umożliwiło uczniom udział w pogrzebie abp. Józefa Życińskiego nazwanego przez Kowalskiego "kontrowersyjnym” i "szkodzącym Kościołowi”, bo m. in. nazwał przeciwników wstąpienia do Unii Europejskiej targowiczanami.
Na lubelskiej liście NP jest 20 kandydatów, połowa to kobiety. Partia liczy w lubelskim okręgu na 7-8 proc. głosów, a w kraju na wynik powyżej 5 proc.