Lubelska posłanka PiS Gabriela Masłowska została zgłoszona przez partię jako kandydatka na członka Rady Polityki Pieniężnej. Po raz drugi, bo na początku tego roku zrezygnowała z ubiegania się o to stanowisko.
Klub PiS na dwa wolne stanowiska z RPP zgłosił kandydatury Iwony Dudy i Gabrieli Masłowskiej. Pierwsza z nich to była prezes PKO Banku Polskiego, a wcześniej szefowa Alior Banku. Z kolei Masłowska to posłanka sześciu kadencji, która w sejmowych ławach zasiada od 21 lat. Od 2002 roku pracuje w Komisji Finansów Publicznych, a teraz jest jej wiceprzewodniczącą. W uzasadnieniu jej kandydatury wskazano jej doświadczenie z pracy akademickiej w zakresie ekonomii na UMCS oraz Uniwersytecie Przyrodniczym w Lublinie i Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu oraz prowadzone przez nią badania i analizy gospodarcze.
Masłowska już raz była blisko RPP. Posłowie PiS jej kandydaturę po raz pierwszy zaproponowali w styczniu tego roku. Na początku lutego posłanka nieoczekiwanie oznajmiła.
– Zrezygnowałam z powodów osobistych, o których nie chce mówić. Teraz sytuacja się zmieniła, ale nie chcę uprzedzać faktów i wstrzymam się z komentarzem – mówi nam parlamentarzystka.
Na razie nie jest znany termin sejmowego głosowania. Wiadomo, że w razie powołania Masłowska musiałaby zrezygnować z poselskiego mandatu, który przypadłby kandydatowi, który w ostatnich wyborach był pierwszy „pod kreską”. Jest nim Krzysztof Głuchowski, były poseł z Łukowa. Sama Masłowska na tej zmianie zyskałaby finansowo. Członkowie rady otrzymują pensje równe wynagrodzeniu wiceprezesa NBP, czyli ponad 37 tys. zł brutto miesięcznie.
Rada Polityki Pieniężnej to organ decyzyjny Narodowego Banku Polskiego. Oprócz prezesa tej instytucji w jej w skład wchodzi dziewięciu członków. W tym gronie jest pochodzący z Międzyrzeca Podlaskiego prawnik i były radny sejmiku województwa lubelskiego Przemysław Litwiniuk.