Poseł mijającej kadencji Włodzimierz Karpiński (PO) może dostać posadę w zarządzie Lubelskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej – dowiadujemy się nieoficjalnie.
Na razie nie zapadły żadne formalne decyzje w tej sprawie, a sam poseł jest dość oszczędny w słowach.
– Trudno mi to komentować. Do końca miesiąca jestem posłem. Nie ukrywam, że zamierzam się realizować w segmencie gospodarczym, ale dopiero po wygaśnięciu mandatu – mówi nam Karpiński.
W przeciwnym kierunku idzie Michał Krawczyk (Koalicja Obywatelska), który przenosi się do Sejmu z lubelskiej Rady Miasta. Krawczyk jest zatrudniony w MOSiR, czyli jednej ze spółek prowadzonych przez miasto.
– Nie będę już pracować w spółce MOSiR. Podjąłem decyzję, że będę zawodowym posłem – przyznał nam dzisiaj Krawczyk.
Nie zdecydował jeszcze, czy całkowicie zwolni się z dotychczasowej pracy, czy skorzysta z możliwości przejścia na bezpłatny urlop na czas zasiadania w Sejmie. Jak na tym wyjdzie finansowo? – Szacuję, że dieta radnego zsumowana z wynagrodzeniem z MOSiR będzie porównywalna z tym, co dostaje poseł.
Krawczyk był w Radzie Miasta przewodniczącym klubu prezydenta Krzysztofa Żuka. Nie jest to jedyne stanowisko, które po wyborach parlamentarnych ma być ponownie obsadzone przez obóz rządzący miastem. Opustoszał też fotel wiceprzewodniczącego Rady Miasta, bo pełniąca tę funkcję radna Marta Wcisło dostała się do Sejmu z trzeciego miejsca listy Koalicji Obywatelskiej.