Takiego pojedynku polityków na Lubelszczyźnie jeszcze nie było. W szranki stają ludzie o zdecydowanych poglądach:
Najświeższy sondaż daje minimalna przewagę kandydatowi Platformy
32 procent chce głosować na Palikota, a na Kruk tylko procent mniej. Trzeci jest Giertych z 7 procentami poparcia. Ankieterzy GfK Polonia na zlecenie "Rzeczpospolitej” przepytali telefonicznie 500 mieszkańców Lublina.
- Dwa lata temu Kruk wygrała tysiącem głosów, pojedynek był wyrównany. Jestem pewien, że teraz ja zdobędę większe poparcie. Nie ulega wątpliwości, że naszym głównym konkurentem podobnie jak w kraju jest PiS - mówił w piątek Janusz Palikot lider PO na Lubelszczyźnie. I przewiduje: - W naszym regionie startują mocne osoby z wyraźnymi poglądami. Na pewno będą barwne debaty wyborcze.
Faktycznie w szranki stają znani politycy, LPR wystawi z Lubelszczyzny byłego wicepremiera Romana Giertycha, a lewica byłą posłankę Izabellę Sierakowską.
- Dla mnie nie ludzie są zagrożeniem, ale formacje. Na pewno będzie nam zależało na tym żeby wyborczy wynik PiS i LPR był najniższy. Ja na miejscu pani Kruk nie miałabym odwagi startować po dwóch nieudanych latach rządzenia w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji - komentuje Izabella Sierakowska.
Własne badania opinii wyborców zrobiła też lubelska PO. Gdyby wybory odbyły się w niedzielę 16 września, Platforma zdobyła by po pięć mandatów w okręgach lubelskim (nr 6) i chełmskim (nr 7). W ostatniej kadencji partia Tuska miała w sumie czterech posłów.