W czwartek pojawiły się pogłoski o tym, że nowym kandydatem Platformy Obywatelskiej w nadchodzących wyborach prezydenckich ma zostać Rafał Trzaskowski. Prezydent Warszawy nie potwierdził tych sensacji. Wstrzemięźliwa była także Małgorzata Kidawa – Błońska.
Wszystko zaczęło się, kiedy Trzaskowski opublikował na twiterze krótkie wideo dotyczące sytuacji po epidemii koronawirusa. Część komentatorów uznała je za nieoficjalny spot wyborczy m.in. dlatego, że obrazowi towarzyszyła piosenka „Jeszcze będzie przepięknie”, która była wykorzystywana przez PO w kampanii w 2007 roku.
Wszyscy zastanawiamy się - jak to właściwie będzie po epidemii?
— Rafał Trzaskowski (@trzaskowski_) May 14, 2020
Wierzę, że będzie... Zresztą - posłuchajcie sami. pic.twitter.com/D01CRMqWYD
Oliwy do ognia dolała Kidawa –Błońska.
- Prowadź mnie, podążaj za mną albo zejdź mi z drogi – zacytowała na swoim twiterze.
Innych informacji nie było i mimo, że Trzaskowski pytany dzień wcześniej o to, czy dopuszcza możliwość startu w wyborach prezydenckich, odparł, że "zajmuje się Warszawą" powtarzano nieoficjalnie, że w piątek kandydatka PO zrezygnuje ze startu w najbliższych wyborach i zastąpi ją prezydent stalicy.
- Nie wolno oddać Warszawy Komisarzowi z PiS - napisała na Twitterze była prezydent tego miasta Hanna Gronkiewicz-Waltz. - Opamiętajcie się.
Nie wolno oddać Warszawy Komisarzowi z PIS opamiętajcie się
— Hanna Gronkiewicz (@hannagw) May 14, 2020
Gdyby Platforma Obywatelska zmieniła kandydata na prezydenta musiałaby zebrać 1000, a następnie 100 tys. podpisów na listach poparcia, aby zarejestrować go jako kandydata. Gdyby Trzaskowski wygrał wybory i zdecydował się zrezygnować z funkcji prezydenta Warszawy odbyłyby się tam wybory uzupełniające. Do czasu wyłonienia nowego prezydenta Warszawy funkcję tę sprawowałby komisarz.