"To pierwsza niedziela w historii Parafii, kiedy to w kościele Mszę św. będzie sprawował sam kapłan, bez fizycznej obecności Ludu Bożego – żywej Wspólnoty Kościoła" – zauważył w liście do wiernych proboszcz parafii w Pliszczynie, gdzie jest ognisko koronawirusa. Kapłanowi skończył się okres kwarantanny, na której było dzisiaj ponad 300 osób. Co z mszami i organizacją pierwszej komunii świętej?
W sobotę przed niedzielnym kościelnym świętem Zesłania Ducha Św. proboszcz parafii w podlubelskim Pliszczynie skierował do swoich parafian list. Kapłan, za pośrednictwem internetu przekazuje bieżące informacje regularnie odkąd okazało się, że dwóch kapłanów ze Wspólnoty Księży Sercanów zostało zakażonych koronawirusem. Przez to także i inni księża zostali skierowani na kwarantannę. Testy przeszedł też proboszcz, u którego ostatecznie "wykluczono zakażenie". Ks. Tadeuszowi Michałkowi, o czym kapłan poinformował wiernych skończył się właśnie okres kwarantanny.
Inne osoby cały czas przebywają w izolacji. Powiatowy inspektor sanitarno-epidemiologiczny w Lublinie wydał bowiem 319 decyzji o kwarantannie dla osób z ogniska w Pliszczynie (stan na niedzielę, godz. 14).
– Natomiast 16 osób jest pod nadzorem epidemiologicznym – podała nam w niedzielę Magdalena Smolińska-Kornas, rzecznik prasowy Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Lublinie. – Mamy też wyniki 8 osób. Są ujemne.
W niedzielę w kierunku zakażenia koronawirusem miało być przebadanych 28 osób. – Natomiast w poniedziałek zostaną pobrane wymazy od kolejnych 80 osób – zapowiedziała Magdalena Smolińska-Kornas.
Tymczasem proboszcz parafii w Pliszczynie zapowiedział, że od poniedziałku może "podjąć wszystkie posługi i obowiązki". "Zapraszam tych wszystkich, którzy mogą uczestniczyć w modlitwie, w kościele (w niedzielę msza święta, "po wysłuchaniu sugestii władz kościelnych" była sprawowana w kościele bez udziału wiernych). "Po Nabożeństwie ku czci Najświętszego Serca Jezusa zawsze Eucharystia. W kościele będzie sprawowana tylko jedna intencja, pozostałe w klasztorze. Zachęcam jednak, aby uczestniczyć we Mszy św. w kościele" – dodał w liście kapłan.
Niektórzy mieszkańcy zastanawiają się czy w związku z ogniskiem koronawirusa w Pliszczynie pod koniec czerwca zostanie zorganizowana uroczystość pierwszej komunii świętej. Do sakramentu jest przygotowywanych blisko 30 dzieci.
– Bierzmowanie zostało przełożone (na 21 września-red.) a co z pierwszą komunią? – zastanawiają się nasi rozmówcy. – Nie wiadomo czy do 28 czerwca ognisko zostanie wygaszone. A przecież wcześniej trzeba zrobić próby, przymierzyć stroje. Jak to wszystko będzie wyglądać i czy to będzie bezpieczne?
– Na pewno w tej sprawie będę się jeszcze spotykał z rodzicami dzieci – zapowiada podczas rozmowy z nami proboszcz ks. Tadeusz Michałek. – Myślę, że będzie to w okolicach 8 czerwca i wtedy zdecydujemy co robimy dalej. Jeśli ktoś nie będzie chciał aby jego dziecko przystąpiło pod koniec czerwca do pierwszej komunii świętej to zorganizujemy uroczystość w innym terminie. Może we wrześniu? Choć nie chcę niczego narzucać rodzicom. Wiele osób chce jednak aby uroczystość była z końcem czerwca.
Kapłan podkreśla jednocześnie, że wszystko będzie zależeć od tego jak będzie rozwijać się sytuacja związana z epidemią.
– Sytuacja w Pliszczynie jest dynamiczna. Zmienia się z dnia na dzień, trudno więc prognozować co będzie pod koniec czerwca – zaznacza Smolińska-Kornas. – Jeśli będą jakiekolwiek wątpliwości ws. organizacji pierwszej komunii świętej w parafii w Pliszczynie to inspekcja sanitarna będzie podejmować stosowne działania.