Tym razem złodzieje wykorzystali metodę na policjanta i przedstawiciela banku. Prawdziwi mundurowi poszukują sprawców. W grę wchodzi łącznie ponad 200 tysięcy złotych
Do pierwszego zdarzenia doszło w powiecie biłgorajskim. 60-letnia kobieta odebrała telefon od mężczyzny podszywającego się pod policjanta z biura śledczego.
- Dzwoniący twierdził, że kontaktuje się z nią w związku z szeroko zakrojoną akcją związaną ze złapaniem oszusta na gorącym uczynku. Mężczyzna wmówił kobiecie, że wyciekły jej dane i oszuści będą chcieli zaciągnąć na nią kredyty oraz „wyczyścić” jej konta. W wyniku manipulacji oszusta 60 – latka wykonała przelewy na wskazane przez niego rachunki bankowe tracąc prawie 125 tysięcy złotych - relacjonuje aspirant Joanna Klimek.
Ofiarą oszustów padł również 51-latek z powiatu lubelskiego, który stracił prawie 80 tysięcy złotych. Mężczyzna uwierzył, że ktoś może włamać się na jego konto bankowe. Jak przekazała policja:
- Pokrzywdzony miał przekazać swoje oszczędności na rachunek techniczny poprzez przelewy we wpłatomacie. Najpierw przekazał oszczędności w kwocie blisko 30 tysięcy złotych. Następnie zaciągnął pożyczkę na 50 tysięcy złotych, by zablokować zdolność kredytową. Dopiero po dokonaniu ostatniego przelewu zorientował się, że ma do czynienia z przestępcami. Wówczas zgłosił się do komendy.
Policjanci poszukują sprawców i apelują o ostrożność.
- Oszuści cały czas udoskonalają metody swojej działalności i wykorzystują każdą okazję, aby wyłudzić oszczędności! – mówi nadkomisarz Kamil Gołębiowski.