Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Na prawie 53 mln zł wycenił Odlewnię Motoryzacyjną syndyk masy upadłości Daewoo Motor Polska. Wczoraj ukazało się ogłoszenie o ofercie sprzedaży. Pod młotek pójdzie ponad 10-hektarowa działka wraz z halami produkcyjnymi i budynkami towarzyszącymi.
Ale nie znaczy to, że za tyle uda się sprzedać zakład. – Odlewnia jest warta tyle ile za nią ktoś będzie chciał dać – usłyszeliśmy w DMP.
– To cena wynikająca prawdopodobnie z zestawień księgowych – przypuszcza Andrzej Chrząstowski, przewodniczący zakładowej Solidarności. – Kupców nie będzie dużo, trzeba się dogadać z tymi, którzy już się zgłosili.
Chodzi tu o potentata na europejskim rynku produkcji elementów do silników, niemiecki koncern Halberg Guss. Halberg pod koniec października złożył ofertę kupna odlewni. Koncern chce produkować w Lublinie, po gruntownej modernizacji zakładu, elementy do silników produkowanych w Polkowicach przez koncern Volkswagen.
Cena żądana przez syndyka jest znacznie wyższa, jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, od oferty niemieckiego koncernu. Rozstrzygniecie przetargu nastąpi na początku przyszłego roku.
– To cena wynikająca prawdopodobnie z zestawień księgowych – przypuszcza Andrzej Chrząstowski, przewodniczący zakładowej Solidarności. – Kupców nie będzie dużo, trzeba się dogadać z tymi, którzy już się zgłosili.
Chodzi tu o potentata na europejskim rynku produkcji elementów do silników, niemiecki koncern Halberg Guss. Halberg pod koniec października złożył ofertę kupna odlewni. Koncern chce produkować w Lublinie, po gruntownej modernizacji zakładu, elementy do silników produkowanych w Polkowicach przez koncern Volkswagen.
Cena żądana przez syndyka jest znacznie wyższa, jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, od oferty niemieckiego koncernu. Rozstrzygniecie przetargu nastąpi na początku przyszłego roku.
