Dotychczas produkcja przynosząca zyski puławskim „Azotom” równoważyła straty wynikające z produkcji na nierentownych wydziałach. Jeśli dojdzie do konsolidacji produktowej, niektóre z wydziałów będą zlikwidowane. W konsekwencji może to doprowadzić do masowych zwolnień. Najbardziej zagrożony jest przynoszący straty sektor nawozowy. Przy tej produkcji zatrudnionych jest w Puławach 1200–1300 pracowników. – Nie jesteśmy zainteresowani łączeniem się z innymi firmami, które nie przeszły restrukturyzacji. Konsolidacja produktowa zaszkodzi naszej firmie – mówi Mieczysław Wiejak, wiceprzewodniczący Rady Nadzorczej ZA „Puławy”.
Obecnie w puławskich „Azotach” pracuje ponad 3700 osób. Zwolnienie jednej trzeciej załogi może doprowadzić do napięć społecznych w 54-tysięcznych Puławach. – Wydzielenie spółek produktowych nie może być traktowane jako wyprowadzanie majątku z przedsiębiorstw. Pracownicy otrzymają to, co im się należy, czyli procent odpowiadający wartości majątku jaki obecnie znajduje się w tych podmiotach – uspokaja dyrektor Mroczkowski.
Zarząd Zakładów Azotowych pozytywnie zaopiniował projekt zmian.W pięcioosobowym zarządzie trzech członków głosowało za poparciem projektu, jeden był przeciwny i jeden wstrzymał się. – Oprotestowaliśmy pozytywną opinię zarządu dotyczącą tego projektu, wnosząc do ministra skarbu o niebranie tej opinii pod uwagę. Została ona przyjęta dlatego, iż głosował za nią członek zarządu firmy wybrany przez pracowników. Uważamy, że nie miał prawa do takiego głosowania. W stosunku do tej osoby rozpoczęliśmy procedurę odwoławczą – mówił w wywiadzie dla lokalnej telewizji TVK, Sławomir Wręga, przew. Związku Zawodowego Pracowników Ruchu Ciągłego ZA „Puławy”.