o pracę sezonową w Niemczech. Wyjazd do pracy za granicę może być wyjściem także dla innych bezrobotnych, których w regionie jest rekordowo dużo, bo aż 187 tysięcy.
– Propozycje przyszły z Niemiec do Krajowego Urzędu Pracy w Warszawie, który rozesłał je po całej Polsce. Także do nas – mówi Ewa Wesołowska z WUP. – Zawiadomiliśmy osoby, na które były wystawione, aby zgłosiły się po odbiór. Z umową w ręku można wyrabiać wizę.
Wczoraj umowę odebrał 28-letni Piotr Lodowski. Poprzez prywatne kontakty znalazł pracę przy zbiorze truskawek. – To mój trzeci wyjazd do pracy w Niemczech – powiedział Dziennikowi. – Skoro w Polsce nie ma szans na zatrudnienie, to czemu nie jeździć właśnie tam. Chwalę sobie tę pracę. Całą grupą zajmujemy piętro w domku jednorodzinnym. Mamy do dyspozycji oddzielną kuchnię i łazienkę. Jeżdżę tam na 2–3 miesiące. Ile można przez ten czas zarobić? Przy dobrej pogodzie i wytężonej pracy ok. 7 tys. zł na czysto.
W ubiegłym roku WUP w Lublinie wydał ponad 18 tys. umów o pracę sezonową w Niemczech. Były wystawione na Polaków, którzy pracowali w rolnictwie, leśnictwie, ogrodnictwie, hotelarstwie, gastronomii, na kiermaszach oraz imprezach objazdowych.
– Wydaliśmy również 133 umowy kontraktowe w różnych krajach Europy Zachodniej, zawarte na okres od pół roku do 2 lat w celu podnoszenia kwalifikacji zawodowych i znajomości języków obcych – dodaje Barbara Adamczyk, zastępca kierownika Wydziału Rynku Pracy WUP w Lublinie. – A także 20 umów o pracę sezonową we Francji przy zbiorze owoców.
Polska ma umowy międzyrządowe o zatrudnieniu w ramach stażów zawodowych oraz prac sezonowych z Niemcami, Francją, Szwajcarią, Belgią, Libią, Słowacją, Czechami, Litwą, Rosją, Ukrainą, Białorusią, Luksemburgiem.