- Unia do remontu, von der Leyen do więzienia – takie główne swoje hasło przyjął prof. Mirosław Piotrowski, oznajmiając na konferencji w Lublinie, że Konfederacja wskazała go jako kandydata otwierającego listę do Parlamentu Europejskiego na Lubelszczyźnie
- Główną osią mojego programu jest to, żeby Polacy się bogacili. Musimy też odejść od Zielonego Ładu lansowanego przez Unię Europejską , aby po prostu normalnie żyć - podkreślał Piotrowski. - Nie możemy żyć w oparach Zielonego Ładu. Ten program trzeba w całości wyrzucić – dodał.
Kandydat Konfederacji do PE wyliczał swoje osiągnięcia dla Lubelszczyzny w latach 2004-2019, kiedy poprzednio pełnił funkcję europosła. Mówił m.in. o uruchomieniu programu Młodych Talentów
- W poprzednich kadencjach, przypomnę, zaprosiłem ponad półtora tysiąca osób. Wiele z nich było na stażach - wskazywał Piotrowski – Jako Konfederacja liczymy na dużą liczbę mandatów z tego względu, że poziom irytacji społeczeństwa wzrasta i to przekłada się na poparcie dla Konfederacji. Widzimy narastającą frustrację prawie we wszystkich krajach Unii Europejskiej, w wielu są takie formacje, jak Konfederacja, których poparcie rośnie i to nie tylko w sondażach. Najwięcej mandatów tego typu formacje zdobywają właśnie w wyborach do parlamentu europejskiego
Jak pisaliśmy: Mirosław Piotrowski w marcu 2023 roku zawarł w imieniu Ruchu Prawdziwa Europa, którego jest liderem porozumienie o współpracy z Konfederacją Korony Polskiej, partią Grzegorza Brauna, dołączając tym samym do Konfederacji Wolność i Niepodległość. 6 czerwca ubiegłego roku Rada Liderów Konfederacji podjęła uchwałę zatwierdzając kandydaturę Piotrowskiego w najbliższych wyborach do Parlamentu Europejskiego z miejsca 1 na liście Konfederacji w okręgu lubelskim. Piotrowski został tym samym pierwszym w kraju kandydatem -pewniakiem do startu w wyborach do PE. Mirosław Piotrowski w tegorocznych wyborach będzie ubiegał się już o czwartą kadencję w Parlamencie Europejskim. Po raz pierwszy do PE dostał się w 2004 roku. Startując z ramienia Ligi Polskich Rodzin zdobył ponad 48 tysięcy głosów.
W 2009 roku z powodzeniem ubiegał się o reelekcję, ale już ze wsparciem Prawa i Sprawiedliwości. Zagłosowało na niego blisko 85 tysięcy wyborców. Został członkiem grupy Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy. Nie przystąpił jednak do PiS, a w styczniu 2012 r. opuścił delegację tej partii w PE. To nie zaszkodziło mu, by w 2014 r. ponownie zostać kandydatem tej partii i z powodzeniem po raz trzeci zdobyć mandat europosła, tym razem z poparciem 73 tys. wyborców. Niespełna cztery miesiące po wyborach, podobnie jak w poprzedniej kadencji, wystąpił z delegacji PiS.