14 kilogramów robaków na ryby zadeklarował celnikom na przejściu granicznym w Hrebennem 42-letni mieszkaniec Ukrainy. Ale w wyniku kontroli szybko wyszło na jaw, że w workach są chronione pijawki, na które mężczyzna nie ma stosownej dokumentacji. Wijący się przemyt i przemytnika zatrzymano.
Nietypowy przemyt odnotowali celnicy z przejścia w Hrebennem. Podczas kontroli bagażu kierowcy autokaru wjeżdżającego z Ukrainy do Polski przez przejście graniczne w Hrebennem znaleziono kilka kilogramów robaków zawiniętych w plastikowe worki.
Po zważeniu wijący się bagaż miał 14 kg, zaś zapytany o jego przeznaczenie właściciel stwierdził, że są to robaki na ryby, a przesyłka ta została nadana we Lwowie i miała zostać odebrana w Warszawie. Ale jak się okazało, nie były to zwykłe robaki, tylko pijawki lekarskie, których przewóz przez granicę wymaga stosownej dokumentacji.
Wobec 42-letniego kierowcy wszczęto postępowanie karno-skarbowe, zajmując na poczet kary 4 tys. złotych. Pijawki skonfiskowano.