Rozpoczął się 27. Zjazd Polskich Muzułmanów. Kongres potrwa do niedzieli. W jego programie są m.in. modlitwy, seminaria, wykłady, program dla dzieci, a nawet rozgrywki sportowe.
Kongres odbywa się na terenie Regionalnego Centrum Kształcenia Ustawicznego przy ul. Wojska Polskiego 7. Mimo zapowiedzi protestu, organizatorzy nie zdecydowali się na przeniesienie zjazdu do innego miasta.
Od rana obiekty, w których odbywa się zjazd, jak i jego sąsiedztwo objęte zostały specjalnym nadzorem policji. Wejście na teren zjazdu możliwe jest wyłącznie za zgodą organizatora.
– Jesteśmy tutaj drugi raz. Wcześniej nie było żadnych pogróżek ani protestów. Byliśmy zadowoleni z poprzedniego pobytu, dlatego wróciliśmy do Puław. Pochodzę z Lubelszczyzny i chciałem promować ten region wśród muzułmanów polskich - mówi Paweł Dudek rzecznik XXVII Zjazdu Muzułmanów, który podczas rozmów z dziennikarzami stał odwrócony plecami.
– Nie chcemy pokazywać twarzy ze względu na nasze bezpieczeństwo. Pochodzimy z różnych miejscowości w których również znajdują się grupy ekstremistów - tłumaczy.
Puławscy protestujący chcieli ustawić na placu Chopina kiosk z materiałami informacyjnymi.
– Specjalnie wybraliśmy plac przed magistratem, bo jest monitorowany. Nie zamierzaliśmy w żaden sposób doprowadzić do konfliktu z muzułmanami – tłumaczy Andrzej Kuszyk, jeden z organizatorów niedoszłej manifestacji.. Zorganizowanych protestów jednak nie będzie, bo organizatorzy otrzymali zakaz ich przeprowadzenia od prezydenta Puław Janusza Grobla.
Władze miasta argumentowały zakaz opinią policji, według której: demonstracje mogą stać się pretekstem bądź okazją do aktywności lub uczestnictwa osób o ekstremistycznych i rasistowskich poglądach, a przez to impulsem do zakłócania porządku publicznego na terenie miasta, a przede wszystkim zakłócania spokoju uczestnikom zjazdu.”
– Moim zdaniem nie są to protesty mieszkańców Puław. Są to protesty organizacji grup narodowych. Spójrzmy tylko na FB i osoby które wysyłały maile do Urzędu Miasta. Większość z nich pochodzi z innych części kraju - dodaje Dudek.