W czwartek odbyło się pierwsze spotkanie dotyczące regularnego zalewania al. Partyzantów pod wiaduktem kolejowym. O tym, jak rozwiązać ten problem i kto powinien to zrobić, rozmawiali: dyrektor ZDW, prezydent Puław i przedstawiciel spółki PKP-PLK.
Kierowcy korzystający z al. Partyzantów – drogi wojewódzkiej prowadzącej z Puław w kierunku m.in. Zakładów Azotowych, drogi ekspresowej S12 i Żyrzyna od miesięcy, po każdym większym deszczu nie są pewni, czy uda im się pokonać „basen” pod wiaduktem. Po burzy najniżej położony odcinek ulicy zalewa woda. W ilości, która powoduje drogowy paraliż i konieczność jej wypompowywania przez miejskie służby.
Na temat tego problemu w czwartek w Puławach zorganizowano trójstronne spotkanie. Uczestniczyli w nim m.in. Paweł Szumera – dyrektor Zarządu Dróg Wojewódzkich w Lublinie, Paweł Maj – prezydent Puław oraz przedstawiciele kolei, czyli spółki PKP-PLK. Niestety, rozmówcy nie zajęli wspólnego stanowiska.
– Podczas tego spotkania nie zapadły żadne decyzje. Każda strona przedstawiła swoje argumenty. Nasza opinia jest taka, że jeżeli ktoś dokonał zniszczenia danej infrastruktury to powinien ją odtworzyć – mówi dyrektor Szumera, wskazując na uszkodzenia studzienek kanalizacji deszczowej, jakie powstały podczas przebudowy LK nr 7 w okolicach wiaduktu nad al. Partyzantów w Puławach.
Kolejowa spółka zapewnia natomiast, że podczas przebudowy „siódemki” nowe odwodnienie torów, peronów, przejścia podziemnego oraz wiaduktu został wykonane zgodnie z projektem. Według PKP-PLK problem może dotyczyć infrastruktury znajdującej się poza obszarem, za który odpowiada państwowe przedsiębiorstwo.
– Przyczyna niedrożności kanału oraz sposób jego oczyszczenia zostaną ustalone we współpracy z samorządem i zarządcami dróg. Wspólnie ustalimy również zakres odwodnienia poza terenem kolejowym – informuje Karol Jakubowski, rzecznik PKP-PLK.
Jak długo potrwają ustalenia, które pozwolą na podjęcie decyzji o usunięciu przyczyny zalewania odcinka al. Partyzantów: nie wiemy. Póki co kierowcy zdani są na siebie oraz służby wzywane zwykle ad-hoc do wypompowywania wody.