Nie będzie śledztwa w sprawie Instytutu Uprawy, Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach. Centralne Biuro Antykorupcyjne dopatrzyło się tam podejrzanych wydatków na kwotę 23 mln zł. Śledczy potwierdzili, że doszło do nieprawidłowości, ale nie do przestępstwa.
– W instytucie miały miejsce przypadki dokonywania zakupów w sprzeczności z zapisami ustawy Prawo zamówień publicznych – mówi Beata Syk-Jankowska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie. – Samo naruszenie przepisów ustawy nie stanowi jeszcze przestępstwa. Naruszający procedury odpowiada w trybie administracyjnym.
CBA przekazało sprawę nie tylko do prokuratury, ale również do Urzędu Zamówień Publicznych i Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, które nadzorują instytut. Te instytucje mogą wyciągnąć konsekwencje wobec kierownictwa IUNG.
Śledczy dodają, że chociaż w instytucie doszło do łamania procedur, to budżet ośrodka na tym nie stracił. – W każdym przypadku zamawiający podejmowali działania zmierzające do uzyskania najkorzystniejszej ceny – dodaje Syk-Jankowska.
Zdaniem prokuratury, zakładanie, że dzięki przetargom udałoby się uzyskać jeszcze niższe ceny, to jedynie spekulacje. Kierownictwo IUNG nie komentuje sprawy. Instytut przesłał stosowne wyjaśnienia do resortu rolnictwa.
Puławski IUNG działa od 1950 roku. Jest jednostką badawczo-rozwojową. Podlega Ministerstwu Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Prowadzi badana dotyczące m.in. uprawy roślin, nawożenia, żyzności gleb oraz ochrony przestrzeni rolniczej.