Jeden krzesłem uderzył córkę w twarz. Drugi zderzył ze sobą głowami dwie córki swojej konkubiny. Jedna z nich trafiła do szpitala z podejrzeniem wstrząśnienia mózgu. Puławscy policjanci mają dużo pracy ze sprawcami przemocy domowej.
Dziewczynka została przywieziona karetką ze wsi w gminie Końskowola . Wczoraj wieczorem w jednym z domów doszło tam do awantury domowej. Pijany 56-letni mężczyzna uderzył w twarz krzesłem swoją córkę. Kiedy policjanci udali się do domu sprawca zdarzenia spał. Jan S. nie potrafił podać powodu swojego postępowania. Mężczyzna był nietrzeźwy, miał blisko 1,5 promila alkoholu.
Dziecięcy bokser trzeźwieje teraz w policyjnym areszcie. Grozi mu do 5 lat więzienia.
Podobna kara grozi 47-letniemu Andrzejowi K. który pobił w Nałęczowie dwie dziewczynki w wieku 6 i 7 lat. Córki jego konkubiny bawiły się w domu. Kiedy wbiegły do kuchni rozzłościły pijanego mężczyznę, który złapał za ich głowy i uderzył jedną o drugą.
Obie dziewczynki powiedziały o wszystkim swojej mamie, która w tym czasie była na zakupach. 7-latka zaczęła uskarżać się na bóle głowy oraz nudności dlatego wezwano pogotowie ratunkowe. Z podejrzeniem wstrząśnięcia mózgu pozostawiono ją w szpitalu w Puławach.
Zatrzymany mężczyzna był już wielokrotnie karany. W marcu opuścił więzienie, w którym odbywał karę za kradzieże i jazdę samochodem po pijanemu. Prokurator zastosował wobec podejrzanego dozór policji oraz zakaz zbliżania się do pokrzywdzonych.
- Poinformowaliśmy rodzinę dziewczynek, że w przypadku zbliżania się mężczyzny do nieletnich mają natychmiast powiadomić policję. Jeśli tak się stanie, będziemy wnioskować o zmianę środka zapobiegawczego na areszt - mówi Marcin Koper, rzecznik puławskiej policji.
Paweł Buczkowski