Jutro miastem rządzić będzie dwunastoletnia Joasia. Uwaga.
Ma mnóstwo fajnych pomysłów, co zmienić w Puławach
W Dzień Dziecka spełniają się marzenia. Dziennik postanowił trochę w tym pomóc. Zwłaszcza tym dzieciom, które marzą, by zostać prezydentem lub burmistrzem. Dzięki współpracy samorządowcami, którzy ustąpią na kilka godzin z fotela spełnimy te sny.
Na konkurs listów z pomysłami na rządzenie Puławami przyszło sporo prac, głównie ich autorami byli uczniowie klas piątych. Ale najciekawsze pomysły miała Joasia Matras z klasy Vb ze Szkoły Podstawowej nr 11. W nagrodę będzie sprawowała urząd prezydenta miasta Puławy już jutro. Na fotelu prezydenckim rozsiądzie się w środę już o godzinie 9 rano.
– Joasia jest najlepszą uczennicą w klasie – mówi Helena Pyt, wychowawczyni Vb. – Bardzo ambitna, zdolna i koleżeńska, jest lubiana przez koleżanki i kolegów. Działa w samorządzie szkoły i chętnie bierze udział we wszelkich akcjach organizowanych przez szkołę – rekomenduje w samych superlatywach przyszłą panią prezydent.
Joasia uwielbia jeździć na rolkach, czytać, a z przedmiotów szkolnych najbardziej lubi język angielski. Uczy się go także na lekcjach dodatkowych. Dziewczynka jest trochę zaskoczona, że akurat jej praca wygrała i trochę wystraszona funkcją, którą ma jutro sprawować.
Przyszła pani prezydent zamierza wprowadzić zarządzenie, by wszystkie dzieci były traktowane przez dorosłych poważniej. – Żeby w sklepach liczono się z nami, a nie wyrzucano na koniec kolejki, a tak się często zdarza – uważa Joasia.
Chciałaby również odnowić place zabaw dla dzieci, pomalować je na kolorowo, wymienić stare zjeżdżalnie i huśtawki oraz zasadzić wokół drzewka i krzewy. „Fajnie, gdyby było także więcej parków i zieleni” pisze w swoim liście Joasia, która nie boi się obcego kapitału i nie ma nic przeciwko obecności w Puławach sieci McDonald’s. Asia zdaje sobie sprawę, że restauracja ta nie serwuje zdrowych posiłków, ale czy dorośli jedzą tylko zdrowe rzeczy? – Można by tam chodzić tylko od czasu do czasu – asekuruje się pani prezydent Joanna. Ale za to otwarcie krytykuje decyzje dorosłych władz miasta. Joasia ma żal, że zlikwidowano miejsce do zabaw dla dzieci, jakim była „Radość” i utworzono tam sklep. Z chęcią stworzyłaby to miejsce dla dzieci na nowo. Dziwi się tylko, dlaczego radni zgodzili się na likwidację miejsca zabaw, przecież sami również mają dzieci i wnuki. Asia może jutro podjąć spektakularną decyzję proinwestycyjną, bo uważa, że Puławy powinny mieć centrum handlowe, które byłoby dumą i pożytkiem dla całego miasta i przyciągałoby ludzi z pobliskich miejscowości.
Młoda pani prezydent okazuje się mistrzem dyplomacji, bo swój list konkursowy zakończyła z nadzieją, że ówczesny pan prezydent będzie pamiętał o ludziach młodych w Puławach i słuchał także ich propozycji co zmienić w mieście. A w zamian za to, oni... nie zapomną w przyszłości o nim. A może nawet wystawią mu pomnik.
(żak)
1 czerwca 2005
W Kraśniku o godzinie 9.00 w fotelu burmistrza zasiądzie Gabriela Siemion, uczennica klasy
V a Szkoły Podstawowej nr 1 w Kraśniku. To właśnie jej list spodobał nam się najbardziej. Gabrysia będzie burmistrzować do południa. O godzinie 12 wszystkie dzieci z Kraśnika i okolic zapraszamy na plac przed Urzędem Miasta. Tam zrobimy Wam pamiątkowe zbiorowe zdjęcie. Z panią burmistrz Gabrysią oczywiście.