Dyżurny Państwowej Straży Pożarnej w Puławach przyjął zgłoszenie, że w jednym z mieszkań w bloku przy ul. Na Stoku zatrzasnęły się drzwi. A w domu jest dwuletnie dziecko, którym miał opiekować się ojciec.
Pomocy wzywała matka dziecka. – Był to wysoki parter, nie było konieczności użycia drabiny, dostaliśmy się do środka przez okno – mówi Krzysztof Morawski, rzecznik Państwowej Straży Pożarnej w Puławach.
Dziecku na szczęście nic się nie stało. Sprawą jednak zajęła się policja. Bada, czy rodzice pozostawiając dwulatka bez opieki nie narazili go na utratę życia lub zdrowia.