Zakończyło się dzisiejsze posiedzenie zarządu powiatu puławskiego, który dyskutował o konsekwencjach wobec dyrektor I LO im. ks. A. J. Czartoryskiego w Puławach. Decyzja była jednomyślna - władze zdecydowały o odwołaniu Beaty Trzcińskiej-Staszczyk ze stanowiska.
Wcześniej Rada Powiatu Puławskiego uznała złożone na dyrektor szkoły skargi za zasadne. Zarząd powiatu mógł wybrać m.in. upomnienie, naganę lub tymczasowe zawieszenie pełnionej funkcji. Władze powiatu uznały jednak, że reakcja na wykryte nieprawidłowości powinna być bardziej zdecydowana.
– Zarząd jednomyślnie podjął dzisiaj decyzję o tym, żeby panią dyrektor, Beatę Trzcińską-Staszczyk odwołać ze stanowiska w trybie natychmiastowym. Wzięliśmy pod uwagę m.in. opinię rady powiatu, wyniki przeprowadzonych kontroli, a także informacje, jakie do nas docierają. Wiemy o tym, że atmosfera w szkole jest zła. Trwa konflikt, także pomiędzy nauczycielami i dyrektorem – tłumaczy Leszek Gorgol, wicestarosta puławski. – Chcemy jak najszybciej ustabilizować sytuację w szkole – podkreśla.
Decyzja zarządu o odwołaniu z funkcji dyrektor I LO nie może być jednak na razie wykonana. Zgodnie z przepisami, przed jej wydaniem, zarząd musi posiadać opinię kuratora oświaty. Tego rodzaju wniosek wkrótce zostanie wysłany do lubelskiego kuratorium. Organ ten na odpowiedź ma ok. 20 dni, ale władze powiatu liczą na to, że opinia zostanie wydana niezwłocznie. Tuż po jej otrzymaniu, bez względu na to, czy będzie ona pozytywna, czy negatywna, Beata Trzcińska-Staszczyk prawdopodobnie będzie musiała pożegnać się ze stanowiskiem. – Opinia kuratora nie jest dla nas wiążąca, ale musimy ją posiadać. To wynika z przepisów – przyznaje wicestarosta.
– Nie potrafię odnieść się w tej chwili do decyzji zarządu powiatu ponieważ nie zostałam poinformowana ani o tej decyzji ani o jej uzasadnieniu. Odniosę się do niej po jej otrzymaniu i po zapoznaniu się z uzasadnieniem – odpowiada Beata Trzcińska-Staszczyk, dyrektor I LO w Puławach.
Co ważne, dyrektor I LO przysługuje prawo do obrony. Od decyzji zarządu może odwołać się m.in. do Sądu Pracy, Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, a także zawiadomić nadzór wojewody. Na razie nie wiemy, czy dyrektor Trzcińska-Staszczyk z tych możliwości skorzysta.
Przypominamy, że podstawą odwołania była skarga złożona przez 20 nauczycieli I LO, którzy zarzucili swojej dyrektor m.in. nierówne traktowanie, faworyzowanie części pracowników oraz bierność wobec stosowania w jej obecności gróźb ("zabiję tę hienę") przez jednego ze swoich podwładnych. Skargę tę komisja rewizyjna, po wielu tygodniach analiz i rozmów z dwoma stronami sporu, uznała za zasadną. Decyzję tę podtrzymała następnie rada powiatu nowej kadencji.
Dyrektor szkoły zaszkodził również wynik ostatniej kontroli, która potwierdziła nakładanie na uczniów niedozwolonych opłat za korzystanie z szafek zakupionych z publicznych środków. Niepokój władz wzbudziły ponadto niejasności dotyczące wydatkowanie uzyskiwanych w ten sposób funduszy.