Będzie zmiana na stanowisku dyrektora Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Puławach. Maria Piastowicz w ubiegłym tygodniu złożyła wniosek o przejście na emeryturę. Prezydent już go zaakceptował i zdecydował, że wkrótce rozpisany zostanie konkurs na to stanowisko.
MOPS był w ostatnich latach instytucją często krytykowaną przez radnego Pawła Maja, który teraz został prezydentem miasta i nadzoruje pracę ośrodka. Trzy lata temu Maj sugerował, że MOPS organizując pomoc dla mieszkańców faworyzuje społeczność romską. Dyrektor MOPS w odpowiedzi ostrzegała wtedy, że w mieście może dojść do zamieszek etnicznych. O podsycanie nienawiści obwiniała radnego i media, które publikują „fałszywe informacje”.
W ubiegłym tygodniu Maria Piastowicz złożyła wniosek o przejście na emeryturę. Jak tłumaczy dyrektor MOPS, decyzja o zakończeniu pracy w ośrodku nie jest jednak związana ze zmianą władz samorządowych w mieście. – Podjęłam ją wcześniej, a wynika ona z osiągnięcia przeze mnie wieku emerytalnego – mówi Maria Piastowicz, która przyznaje, że wśród jej podwładnych znajdują osoby, które mogłyby przejąć jej obowiązki. – Mamy przynajmniej kilku pracowników, którzy z pewnością poradziliby sobie z tym, ale wybór nowego dyrektora to już zadanie dla prezydenta – dodaje.
Wniosek dotyczący zakończenia stosunku pracy za porozumieniem stron w związku z osiągnięciem wieku emerytalnego został złożony 6 grudnia. Dokument podpisał już prezydent Paweł Maj, który zdecydował, że nowego dyrektora MOPS wyłoni konkurs. Prawdopodobnie zostanie on ogłoszony w ciągu najbliższych 30 dni. Władze miasta liczą na to, że procedurę uda się zakończyć przed 22 lutego, kiedy to Maria Piastowicz opuści swoje stanowisko.
Odchodząca dyrektor jest zadowolona z efektów swojej wieloletniej pracy. – Czuję się zawodowo spełniona i uważam, że dużo zrobiliśmy na rzecz lokalnej społeczności. Jestem zadowolona z pracy pracowników, a także z tego, że ośrodek realizował nie tylko zadania obowiązkowe, ale także dodatkowe, wielokrotnie sięgając po środki zewnętrzne – mówi Maria Piastowicz, wymieniając m.in. podnoszenie kompetencji rodziców, aktywizowanie bezrobotnych, czy organizację szkoleń zawodowych. – Sądzę, że to wszystko już procentuje lub będzie procentować w życiu naszych klientów, mieszkańców Puław – podkreśla.