Porzucone dzieci z powiatu ryckiego rzadziej będą trafiały do domów dziecka.
Na terenie powiatu kilkadziesiąt dzieciaków przebywa w placówkach opiekuńczych. Koszt pobytu jednego dziecka wynosi około 3,5 tys. zł miesięcznie. W rodzinie zastępczej jest o wiele niższy. Taka rodzina dostaje od państwa 980 zł na chore dziecko lub w wieku do 7 lat, a 600 zł, gdy jest starsze.
- Dlatego wczoraj starosta zgodził się na utworzenie pogotowia rodzinnego w Stężycy i Kłoczewie. To zawodowe rodziny zastępcze niespokrewnione z dzieckiem - tłumaczy Teresa Smolak, dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Rykach.
Jedno pogotowie będzie przyjmowało dzieci w wieku do 7 lat, drugie powyżej. Podopieczni mogą tam przebywać do 12 miesięcy, ale okres ten może zostać przedłużony aż do wyjaśnienia sytuacji prawnej dziecka.
- Oszczędności nie były dla nas najważniejsze przy podejmowaniu decyzji o utworzeniu zawodowych rodzin. Liczyło się przede wszystkim dobro dziecka. Mieliśmy kilka przypadków, że trzeba było natychmiast zabrać dziecko od rodziców i był problem, gdzie je umieścić. Teraz to się zmieni - cieszy się Leszek Filipek, starosta rycki.
Niestety, liczba opuszczonych bądź porzuconych dzieci wzrasta. Tylko w tym roku przybyło ich w placówkach opiekuńczych powiatu ryckiego 15.
- Potrzebujemy więcej zastępczych rodziców, bo kilkadziesiąt maluchów czeka na nowy dom - apeluje Teresa Smolak. - Dlatego prowadzimy kampanię w mediach. Ogłaszamy się nawet w kościołach. Ale odzew jest niewielki.