Jutro, jak w każdą środę, w okolicach ul. Piaskowej, 3 Maja i Kołłątaja będzie się kłębiło od sprzedających i kupujących.
Okoliczni mieszkańcy wielokrotnie skarżyli się na zakorkowane ulice i handlarzy ustawiających się ze swoim towarem gdzie popadnie, czasami nawet na środku chodnika. Sytuacja zmieniła się częściowo w połowie ubiegłego roku, kiedy powstało nowe targowisko w drugiej części miasta - przy ul. Składowej. Wciąż jednak jest tu bardzo tłoczno.
Teraz ma się to zmienić. Pod koniec zeszłego roku został rozstrzygnięty konkurs na opracowanie koncepcji zabudowy obecnego targowiska. Zwycięski pomysł zakłada budowę jednopoziomowej hali z antresolą, na której również będzie można kupować i sprzedawać.
W sumie zmieści się tutaj blisko 200 handlowców. Większość lokali będzie niewielka - o powierzchni 11 mkw. Ale będą także większe - od 35 do 70 mkw. Oprócz pomieszczeń handlowych, będzie też miejsce na niewielką kawiarnię, w której ciepły posiłek będą mogli zjeść, zarówno kupujący, jak i sprzedający.
W tym roku powstanie szczegółowy projekt hali. A w przyszłym rozpoczną się prace budowlane, które mają się zakończyć pod jego koniec. - Wszystko jest jednak uzależnione od ilości pieniędzy, którymi będziemy dysponować - mówi Wojciech Liszka, prezes komunalnej spółki Targowiska Puławskie.
Inwestycja wraz z zaprojektowaniem ma kosztować ok. 5 mln zł. Obok hali powstanie parking. Zmieści się na nim, w zależności od tego czy będzie jedno lub dwupoziomowy, od 80 do 140 samochodów.
Według prezesa Targowisk Puławskich, powstanie nowej hali może też zlikwidować problem innego niechlujnego targowiska w mieście. - Miejsc jest tyle, że także handlarze z Manhattanu znajdą u nas miejsce - zapowiada Wojciech Liszka.