Nowy park nie miał nazwy. PiS chciał go nazwać imieniem „NSZZ Solidarność”, a PO po prostu „Solidarności”. No i się zaczęło…
Na sesji radni mieli uchwalić regulamin dla nowego parku znajdującego się w okolicach ul. Leśnej, Gdańskiej i Niemcewicza, do tej pory nazywanego Międzyosiedlowym pasem zieleni.
Propozycja nazwania miejsca im. „NSZZ Solidarność” wyszła z puławskiego oddziału tego związku. I żywo poparli ją radni PiS. Z kolei radni PO oraz ugrupowań koalicyjnch popierających prezydenta optowali za tym, żeby park nazywał się po prostu „Solidarności”.
Radna Kazimiera Górska (PiS) kiedy opowiadała o swoich wspomnieniach ze stanu wojennego, mocno się wzruszyła. – Nie zakłamujmy historii, nie pomagajmy Grossowi i innym podobnym do niego – przekonywała do opcji „NSZZ S” Górska. – Przez swoje poglądy czterokrotnie byłam przesłuchiwana przez UB. Pytali mnie, czy mam szczoteczkę do zębów – mówiła radna.
Z kolei radni koalicji rządzącej gorąco oklaskiwali swojego kolegę Jana Wawra, który również mówił o swoich dokonaniach z tamtego okresu. To Wawer przedstawił propozycję parku „Solidarności”, bez dopisku NSZZ.
– NSZZ „Solidarność” to w tej chwili nie historia, tylko czynny związek zawodowy, często podejmujący się działań politycznych – mówił Michał Sadura (PO).
Kiedy wydawało się, że spór idzie tylko o dwie propozycje, radny LPR Andrzej Mitruczuk dla podkreślenia daty tamtych wydarzeń zaproponował aby park nazwać „Solidarności 80”.
– Ale przecież to także nazwa innego związku zawodowego – oburzył się Jan Okoń, uczestnik strajków w stanie wojennym w Zakładach Azotowych „Puławy”.
Ostatecznie większość radnych zagłosowała za parkiem „Solidarności”. – To żenująca decyzja. Radni nie potrafili się podnieść ponad interesy partyjne – komentuje Wojciech Pochwatka, szef puławskiego oddziału NSZZ „Solidarność.
– No i dobrze, że tak wybrali, mi się bardziej podoba – mówi pani Irena, która codziennie o godzinie 11 spaceruje z panią Marią po parku, który będzie się teraz nazywał „Solidarności”. – A ja myślę, że powinno być NSZZ, ale tak jak jest też może być – mówi pani Maria, koleżanka pani Ireny.
– A mnie to się żadna z tych propozycji nie podoba. Park powinien być jakiś neutralny, bo teraz wszystko jest „Solidarności” – uważa Stanisław Chmielewski, którego również spotkaliśmy w parku.