Puławska i lubelska prokuratura umorzyły śledztwa dotyczące budowy luksusowego hotelu Król Kazimierz w Kazimierzu Dolnym. Prokuratorzy nie dopatrzyli się tego, co agenci CBA.
Śledztwo dotyczyło pozwolenia na budowę dla hotelu Król Kazimierz wydanego przez Starostwo Powiatowe w Puławach. Doniesienie w tej sprawie złożyło Centralne Biuro Antykorupcyjne po kontroli przeprowadzonej w urzędzie.
– Starostwo nie sprawdziło zgodności projektu z obowiązującym wówczas planem zagospodarowania przestrzennego. A wniosek inwestora był niekompletny i nie mógł stanowić podstawy do wydania pozwolenia na budowę hotelu – informował nas na początku lutego tego roku Temistokles Brodowski, rzecznik CBA.
Przekroczenia swoich uprawnień miał się dopuścić jeden z urzędników. Podejrzenia Centralnego Biura Antykorupcyjnego nie znalazły jednak potwierdzenia w śledztwie prowadzonym przez puławską prokuraturę.
W jego trakcie zarzut został postawiony też rzeczoznawcy ds. przeciwpożarowych, który miał poświadczyć nieprawdę w projekcie budowlanym. Ten wątek sprawy został jednak również umorzony z tego samego powodu.
Agenci CBA jeden z wątków sprawy przekazali również do Lublina. To dotyczyło z kolei rzekomego przekroczenia uprawnień przez wojewódzkiego konserwatora zabytków. Chodziło o uzgodnienia w sprawie wysokości hotelu Król Kazimierz. Jednak i w tym przypadku śledztwo zostało umorzone, bo okazało się, że konserwator działał zgodnie z ustaleniami Gminnej Komisji Urbanistycznej.
Budowa hotelu Król Kazimierz od samego początku budziła wiele kontrowersji. Hotel był nie tylko w kręgu zainteresowań organów ścigania, ale również samych architektów, którzy krytykowali wygląd obiektu. Ich zdaniem, nie przystawał on do architektury Kazimierza Dolnego.
Sceptycznie na temat śledztw prokuratury od początku wypowiadał się z kolei były burmistrz Kazimierza Andrzej Szczypa. Obecny zastępca wójta Wąwolnicy twierdził, że wszystko podczas budowy hotelu działo się zgodnie z przepisami. – Sprawę hotelu Król Kazimierz badały chyba ze cztery komisje. I nie znalazły nieprawidłowości – mówił nam kilka miesięcy temu Andrzej Szczypa.